Ciekawość to nie grzech. Ale z ciekawością trzeba uważać… oj, tak…
To będzie szybkie, może nawet bezbolesne… Nie wiem… Nigdy nie umierałem…
- Co pan profesor widzi, jak patrzy w to lustro?
- Ja? Widzę siebie trzymającego parę grubych, wełnianych skarpetek.
Harry wytrzeszczył oczy.
- Nigdy się nie ma za dużo skarpetek - powiedział Dumbledore. - Minęło jeszcze jedno Boże Narodzenie, a ja znowu nie dostałem ani jednej pary. Wszyscy wciąż dają mi książki.
Nie ma co siedzieć i się zamartwiać. Co ma być, to będzie, a jak będzie, to jakoś sobie damy z tym radę.