- Co się naprawdę stało z twoim nosem?(…)
Harry mu powiedział. Miarą ich przyjaźni było to, że Ron nie wybuchnął śmiechem.
- Widzę, że jako pupilek Dumbledore’a masz fałszywe poczucie bezpieczeństwa, Harry Potterze. Ale Dumbledore’a może zabraknąć i kto cię wtedy ochroni?
Harry rozejrzał się szyderczo po sklepie.
- Ojej… patrzcie… jego tu nie ma! Więc czemu by nie spróbować?