"Nękało mnie jeszcze jedno pytanie: jakie było znaczenie złożonej kartki papieru na skroni Rachel? Kto i dlaczego ją tam położył? Czy miała ją przy sobie, czy przyniósł ją morderca? Czy znalazła się tam jako wskazówka, żart czy może jako fragment jakiegoś rytuału? Do niczego nie pasowała. [...]Przyjmując najbardziej pesymistyczny scenariusz, mieliśmy do czynienia z niebezpiecznym psychopatą działającym z pobudek seksualnych. Al z jaką częstotliwością będzie działać? Raz na rok, miesiąc, dzień? Czas upływał i musieliśmy złapać go, zanim znajdzie kolejną ofiarę."
Czuję ukłucie seksualnej zazdrości
Dom opieki dziennej wezwał jej dzieci na konsultację. Krótko po tym seniorka wróciła z Tagespflege, trzymając wypychanego misia. Gdy spytałam, co to, odpowiedziała, że musi się udzielać, bo inaczej zamkną ją w zakładzie dla psychicznie chorych. Z dostępnych zajęć wybrała więc między innymi zszywanie i wypychanie misiów. Maskotka przydała się na prezent dla jej wnuka. Pewnego dnia Aleksandra wróciła z przedszkola i powiedziała, że w tym samym ośrodku znajdują się osoby, które przebywają tam całą dobę. Ona również się na to zdecydowała. Optymistycznie oświadczyła, że zostanie jej udzielona fachowa pomoc. Chwilowo nie czuje się bowiem najlepiej.
"Nękało mnie jeszcze jedno pytanie: jakie było znaczenie złożonej kartki papieru na skroni Rachel? Kto i dlaczego ją tam położył? Czy miała ją przy sobie, czy przyniósł ją morderca? Czy znalazła się tam jako wskazówka, żart czy może jako fragment jakiegoś rytuału? Do niczego nie pasowała. [...]
Przyjmując najbardziej pesymistyczny scenariusz, mieliśmy do czynienia z niebezpiecznym psychopatą działającym z pobudek seksualnych. Al z jaką częstotliwością będzie działać? Raz na rok, miesiąc, dzień? Czas upływał i musieliśmy złapać go, zanim znajdzie kolejną ofiarę."
Książka: Profil mordercy