W liceum poświęcałam wszystkie siły na zdobywanie dobrych ocen, wydawanie gazetki i czasopisma literackiego, chodzenie na lekcje tańca, wszystko po to, by dostać się na wspaniałą uczelnię taką jak Harvard i przejść metamorfozę. Ale kiedy tam w końcu dotarłam, kiedy odkryłam, ze powietrze w Cambridge nie drży, ze jest to miejsce jak każde inne, o ile nie bardziej przeciętne, kiedy zrozumiałam, ze moje koleżanki nie są kobietami uświadomionymi lecz zlepkiem hormonów na dwóch nogach, jak wszystkie nastolatki w kraju, uznałam, że
Jak można skoncentrować się na czymś tak pochłaniającym, że jest wszędzie, jak powietrze? Mogłam się tylko wyłączyć. Pamiętam, że pomyślałam: To jest to! Ból, na jaki czekałaś przez całe życie. Ból serca w najczystszej postaci. Pomyślałam też, że gorzej być nie może.
Więcej