Nie wyróżniała się wysokim wzrostem, ale skutecznie nadrabiała to stojącymi dęba włosami, które jako żywo przypominały sople ulepione z błota. W pozbawionej brwi twarzy o karmazynowej, gruzłowato-ziarnistej skórze tkwiły gigantyczne jasnozielone ślepia z ciemną obwódką. Nogi potwora lśniły w słońcu niebieskimi plamami, a pokryte krostami ręce ściskały gigantyczny, zakrwawiony nóż. Przy tym zielarka miała na sobie tylko stareńki, okropnie połatany szlafrok, byle jak związany w talii źle dobranym paskiem.
Nie wyróżniała się wysokim wzrostem, ale skutecznie nadrabiała to stojącymi dęba włosami, które jako żywo przypominały sople ulepione z błota. W pozbawionej brwi twarzy o karmazynowej, gruzłowato-ziarnistej skórze tkwiły gigantyczne jasnozielone ślepia z ciemną obwódką. Nogi potwora lśniły w słońcu niebieskimi plamami, a pokryte krostami ręce ściskały gigantyczny, zakrwawiony nóż. Przy tym zielarka miała na sobie tylko stareńki, okropnie połatany szlafrok, byle jak związany w talii źle dobranym paskiem.