Mama odsunęła się na bok, a ja po raz pierwszy tego popołudnia zobaczyłam wyraźnie twarz dziadka. Pyszniły się na niej nowe, kruczoczarne brwi oraz gruby, czarny i nieco nierówny wąs. - Niezmywalny flamaster - powiedziała mama. - Od tej chwili nikomu nie wolno zostawiać drzemiącego dziadziusia w jednym pomieszczeniu z Thomasem.
Dzisiaj, gdyby to byłokonieczne, powtórzyłbym tę grę, jeśli stawką byłabywolność i obrona ludzkiej godności.
Zając chce żyć, a wilk chce jeść. Ktoś marzy o deszczowym lecie, a kto inny - o gorącym. Wcześniej czy później i tak trzeba dokonać wyboru, na której drodze staniesz. I nazwać ją dobrą.
,,Cudnie było w lesie, w Białym Borze, lato ociągało się z odejściem, a jesień z przybyciem. W lesie panowała ciepła świeżość, rozkoszna rzeźwość. Jakby przed kilkoma dniami przepalano tu w ogromnym rosyjskim piecu, a teraz bez pośpiechu ostygały drzewa, uschnięye zioła, brązowe kobierce igliwia rozpostarte na ziemi i sama gleba leśna.''