Jedno pragnienie rodzi kolejne. To jak studnia bez dna...
Usłyszałam kroki przy drzwiach i nagle ktoś wchodzi do środka, jakby tu mieszkał... -Ja tu mieszkam- warczę. Allie unika mojego wściekłego wzroku. -Myślałam, że to jakiś intruz. -Intruz z kluczem do domu?- pytam sarkastycznie. Gliny znowu mrożą mnie wzrokiem. -Rzuciłam miskę w jego głowę i chwyciłam za pierwszą możliwą broń, która znalazła się pod ręką.
Przechowywać wspomnień, a jednocześnie liczyć na to, żepewnego dnia obudzisz się z wymazaną pamięcią...
Właśnie to jest prawdziwe,a mimo to nie potrafię pozbyć się myśli, że wystarczy, bympowiedziała jedno słowo, i wszystko rozsypie się w pył.
Po kamiennych schodkach zeszła kobieta, sądzącpo wyglądzie, dobiegająca czterdziestki,o indiańskich rysach, ciemnych oczachi rozłożystych biodrach. Na jej twarzy wciąż tliły sięwspomnienia po młodzieńczej urodzie.
Jedno pragnienie rodzi kolejne. To jak studnia bez dna...
Książka: Ponad wszystko