Jahwe zaś rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak się rozmawia z przyjacielem.
(Wj 33, 11)
"Ale jej wzrok był pusty, kiedy na mnie spojrzała.- Sutton.- Powinieneś wyjść - powiedziała.- Proszę, pozwól mi wyjaśnić. Moi rodzice...Podniosła rękę.- Nie. Po prostu... po prostu wyjdź.- A co z nami? - wykrztusiłem. Ledwie mogłem oddychać, czekając na odpowiedź, której się spodziewałem. - Jakimi nami?Poczułem, jak na pierś spada mi dziesięciotonowy ciężar.Po policzku spłynęła jej łza i Sutton ją starła.Dystans między nami się powiększył.- Nie wiem, kim jesteś, David - szepnęła, a głos jej się w końcu załamał. W końcu przeniknął do niego ból. - Nie ma żadnych nas.Łomot.Odgłos zamykającego się jej serca.Trzask.Odgłos pękającej ziemi, która otwierała się i mnie pochłaniała. Pstryk. Tak brzmiała moja nowa rzeczywistość. Byłem sam."
Nigdy nie mamy wpływu na okoliczności. Nie możemy kontrolować tego, jak na nasze zachowanie zareagują inni. Na tym właśnie polega dramat ludzkiego życia. W jednym momencie wszystko jest doskonałe, a w następnym przestaje istnieć, bez twojego udziału.
- Kocham cię, Maddy. - Kocham cię, Olly. Kochałam cię, zanim jeszcze cię poznałam.
Logan ślizga się na posadzce i łapie równowagę w iście kreskówkowym stylu. Jestem zdziwiony, oczy nie wyłażą mu z orbit. -Hm...- Jego spojrzenie skacze po całej łazience niczym gumowa piłka. Spogląda na wieszak, gdzie wiszą jego bojówki. Spogląda na wannę, w której leżę jak pieprzona Kleopatra. Spogląda na pianę otaczającą moje ciało niczym puszysta chmurka. A potem jego wzrok ląduje na Winstonie. -Stary- sapię jednym tchem.- To nie to, co myślisz.