Robiąc przysługę innym, partnerowi bądz mężowi, jego rodzinie albo dzieciom, krzywdzimy własną duszę. Zabijamy kobiecą tożsamosć, zaspakajając i ulegając.
Ani o krok nie zbliżyłam się do rozwiązania.
"W pełni przypomna, odwraca się, żeby to przekonać, że gdy jest pijana, gada głupoty. Ale druga strona łóżka jest pusta. Nawet nie wygląda, jakby ktoś na niej spał. Poduszka jest wyprostowana, a kołdra schludnie naciągnięta. Co ona mu powiedziała, do cholery?"