Jego ojciec dzisiaj wcale nie wydawał jej się kimś niebezpiecznym, kimś,kto byłby w stanie kogoś skrzywdzić. Z tych kilku słów, które powiedział,wywnioskowała, że on rozumie chorobę syna, wie, że potrzebował pomocy,ale też bardzo za nim tęskni.
Czucie jest gonitwą pragnień ścigających się do niewidzialnej mety. Sprzecznych, niszczących, albo tylko głupio naiwnych.