Teraz musiałam cieszyć się tym, co mam,i starać się jakoś przeżyć każdy dzień.
To miejsce jest idealne. Szukała, sprawdzała i w końcu znalazła. Ławeczkastojąca z boku, pomiędzy dwoma dużymi sosnami. Nikt tu nigdy nie siada, boznajduje się zbyt blisko drzew i często spadają z nich szyszki wielkości piłektenisowych.
"Może to właśnie ją w nim przeraża, to, że wydaje sięosobą grzeczną i zrównoważoną, a w rzeczywistości jest zupełnie inny”.