- Jesteś interesująca.- Mówi Jack, wegetarianin i buddysta kradnący klejnoty.
"Poczuła ukłucie strachu, który pozostawił po sobie chłodny dreszcz. Czy da radę zwyciężyć w tej bitwie? Już jedną dzisiaj przegrała. Jeśli ponownie poniesie klęskę, nie będzie już żadnych pionków do zebrania. Partia ta okaże się bowiem ostatnią, jaką kiedykolwiek rozegra."
Kolacja nie zaczęła się rach-ciach. Najpierw dowiedziałam się, o czym pani Helga myślała na tej białej ogrodowej, pokrytej promieniami słońca ławeczce. Helga popatrzyła na mnie i spytała: „Jak ty możesz mi pomóc, jak ty jesteś taka otyła, że sama potrzebujesz pomocy?”.
Wzrok zawisa jej w pustce. Nawet nie drgnie, jedyne, co się w niejporusza, to zęby. Szczękają. Jest nawet takie słowo, które to opisuje, ma jezapisane w notatniku w pokoiku Gemmy, pochodzi z perskiego, zhaghzhagh,oznacza dokładnie „zęby szczękające z zimna lub ze złości”.
Oczywiście, wierzy mu. Widziała oczy jego ojca, od razu jej się niespodobał. I doskonale wie, jacy potrafią być rodzice.
- Jesteś interesująca.
- Mówi Jack, wegetarianin i buddysta kradnący klejnoty.
Książka: Miłosne graffiti