"Włócznia" opowiada historię Harry'ego Steadmana - prywatnego detektywa, a dawniej agenta Mossadu. Pewnego dnia dostaje on propozycję odnalezienia agenta Mossadu. Początkowo odmawia, ale z czasem i tak zostaje wplątany w całą sprawę. Akcja rozgrywa się szybko. NIe ma tutaj nudy i od pierwszego rozdziału książka potrafi zaciekawić. Nie jest to jednak horror, przy którym co chwilę byśmy się bali. Mimo to ma swoje momenty z dreszczykiem. Przez większość powieści mamy tutaj zwykłe śledztwo i szuknie odpowiedzi na wiele pytań. Stopniowo zagłębiamy się w całą historię i okazuje się, że to, co wydawało się jak najbardziej dalekie od nadprzyrodzonych rzeczy, ma z nimi sporo wspólnego. Ogólnie książkę czyta się dobrze, szybko, potrafi wciągnąć, minusem może być to, że jak na horror bardzo mało tutaj pojawia się takich wątków, a gdy już się pojawiają prędko się kończą. Poza tym jednak jest to powieść dobra, do której nawet można z przyjemnością wrócić za jakiś czas.
Szczury! Jego umysł wykrzykiwał te słowa. Szczury pożerały mnie żywcem. Boże pomóż mi! Odgryzały kawały ciała z jego karku. Nie mógł się...
Jonathan Childes uciekając przed grozą przeszłości, znalazł schronienie na wyspie. Spokój długo nie trwa. Znów pojawiają się upiorne wizje...