"Podróżniczki. Dziewczyny, które nie znały granic" to pierwsza z trzech, do tej pory, wydanych przez Wydawnictwo Lira - książek dotyczących Polek, które zapisały się w jakiś sposób w historii, a stał się przez nią zapomniane.
Znajdziemy w niej najwięcej - bo aż czternaście skrótowych opisów losów kobiet, które na przestrzeni wieków dały się poznać jako te, które nie bały się wyjechać poza granice Polski i poza nimi żyć.I już w tym momencie można by podyskutować - czy wszystkie wspomniane przez autora Panie były rzeczywiście podróżniczkami? Niektóre z nich wyjeżdżały z rodzinami, ale biorąc pod uwagę to, że były pierwszymi turystykami, to myślę, że mogły znaleźć się w tym zbiorze.A to czy wiodły interesujące życie to już kwestia indywidualnej oceny czytelnika.
Najbardziej cieszy mnie fakt umieszczenia w książce - Świętosławy, jednej z tajemniczych i inspirujących Polek.Historycy nadal nie znaleźli porozumienia, co do tego, czy rzeczywiście była Sygrydą Storrådą, czy to kompletnie inną postacią.O Sygrydzie czytałam wcześniej w "Hardej" Pani Elżbiety Cherezińskiej.Jarosław Molenda podaje wszystkie możliwości przebiegu życia Świętosławy - możliwości - ponieważ nie da się potwierdzić, ani zaprzeczyć jej istnienia.
Ciekawą postacią była również Dorota Falak, której udało się uwolnić ze szponów przedstawicieli Wielkiej Inkwizycji, w kręgu zainteresowania, których znalazła się z uwagi na praktyki zielarskie. Później nie była już taka niewinna, jak się wydawało, a może zawsze taka była? Rozpustna i mająca ludzkie życie za nic? A może życie ją zmieniło?
Podróżujemy z Polkami na przestrzeni wieków, aż do Elżbiety Dzikowskiej.Niektóre pisały pamiętniki ze swojej codzienności, ale niestety nie wszystkie, w moim odczuciu, wiodły ciekawe życie, przez co często podczas czytania uciekałam gdzieś myślami. Styl Pisarza w tej części był dla mnie trochę "bez emocji".Opis, parę wplecionych cytatów i wnioski.Nie czułam się wielce usatysfakcjonowana tą lekturą, jednak nie żałuję spędzonego z nią czasu, ponieważ wiedzę historyczną posiadłam.