Bardzo często sięgam po literaturę wojenną i obozową, uważam że warto to robić, bo to co przezwyli Ci Lidzie robili również dla nas. Robili to po to, abyśmy teraz mogli normalnie żyć.
Jest to bardzo trudny, poruszający rodzaj literatury, który bardzo często wywołuje łzy. Jednak to jak bardzo poruszyła mnie ta książka, przeszło moje oczekiwania.
Sonderkommando to grupa ludzi, ktorzych jedni oskarżają o współudział wraz z niemieckimi zbrodniarzami w okrutnych mordach. Jednak prawda jest zupełnie inna. Są to ludzie, którzy bardzo chcieli żyć, aby spełnić to pragnienie robili co im kazano. Sami przeżywali katusze patrząc na swoich bliskich, przyjaciół, dzieci i innych niewinnych ludzi skazywanych na śmierć.
Ta książka to emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Wiele wylanych łez i szoku, jak w taki sposób można traktować ludzi.
To nie jest lektura dla każdego. Sama mimo, iż czytam dużo literatury obozowej potrzebowałam robić sobie przerwy. Książka jest szczera, a prawda niestety bywa trudna.
Za możliwość przeczytania I zrecenzowania książki dziękuję @proszynski_wydawnictwo