Jedna z najpopularniejszych książek zeszłego roku i całkiem słusznie, albowiem w tym przypadku jakość idzie w parze z popularnością. Jest to pozycja, która bawi, smuci i skłania do refleksji. Trudno wobec niej zachować obojętność, bo mam wrażenie, że jednych zachwyca, a innych wprost przeciwnie. Pomimo mojej wysokiej oceny irytowały mnie pewne wątki, a także miejscami główna bohaterka, a także nie podobał mi się ostry wydźwięk antyreligijny, a zwłaszcza antykatolicki. No i nie lubię aż tak feministycznych książek. Było tego za dużo. Pomimo wszystko jest to pozycja niesłychanie świeża, zapadająca w pamięć i wyróżniająca się w zdecydowany sposób od innych tego typu powieści i na dodatek pod koniec mnie wzruszyła. Polecam.