Lubicie historie inspirowane prawdziwymi wydarzeniami? Jeśli tak, to bardzo dobrze trafiliście. "Kobieta z automobilu" to powieść inspirowana historią Berthy Benz - nieugiętej wizjonerki, która zmieniła oblicze motoryzacji. XIX-wieczne Niemcy. Ona zakochana w mężczyźnie i jego wizji, wspiera go w spełnieniu marzeń. Jest podporą, pociechą w każdym dole. Kocha. Ona jego, a on ją. Na dobre i na złe. Gdy na dordzę pojawia się kryzys, ona bierze sprawy w swoje ręcę i robi wszystko, aby mu pomóc. Bertha, bo tak jej na imię, organizuje wyprawę automobilem, która ma udowodnić wszystkim wartość ich wynalazku. Autorka z detalami opowiada historię głównej bohaterki, zaczynając od jej dzieciństwa. Dzięki temu widzimy, że Bertha była dzieckiem ciekawskim i zawsze oczekiwała odpowiedzi na zadawane przez siebie pytania. Z wielkiem nic się nie zmieniło, wyrosła na upartą i ambitną kobietę, która wie, co chce w życiu robić. Niestety czasy, w których przyszło jej żyć nie były na tyle przyjazne kobietom, co obecnie. Płeć żeńska miała pełnić obowiązki przysłowiowej kury domowej, tak narzucało społeczeństwo. Jednak Bertha miała większe ambicje, niż zajmowanie się ogniskiem domowym. Interesowała ją inżynieria. Gdy poznała ona Carla Benza, jej zainteresowanie tylko się pogłębiało. Spędzali ze sobą coraz więcej czasu na rozmowach, które z czasem zaczęły przeradzać się w coś więcej. Zachwyt, tak podsumowałabym tą historię, gdyby ktoś kazał mi ją określić jednym słowem. Uwielbiam poznawać historię opartę na faktach. To coś niesamowitego, czytać książkę, która przedstawia życie kogoś prawdziwego, kto nie jest tylko wymysłem literackim. "Kobieta z automobilu" to historia o kobiecie, która dla wielu z nas może być inspiracją! Książka pełna wsparcia, szacunki i miłości. Książka z duszą.