Książka bardzo nierówna. Ma to swoje uzasadnienie fabularnie, ale wpływało na mój zapał do czytania.
W pierwszej części mamy do czynienia z „Benem” Kenobim w pełnej krasie – zachowawczym, pokutującym cieniem dawnego wojownika. Problematyka tych rozdziałów rzadko wychodziła poza pozostawione w sklepie zakupy Kenobiego czy wybór paszy dla Eopie, a dialogi często przywodziły mi na myśl nieskoplikowane powieści młodzieżowe.
Ostatnie rozdziały na szczęście windują powieść ku górze. Przez Bena zaczyna przebijać znany i kochany (przynajmniej przeze mnie) Obi-Wan, a fabuła zaskakuje zwrotami akcji. Nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji. Natykamy się tutaj także na więcej nawiązań do historii Anakina.
W ostatecznym rachunku – polecam. To całkiem przyzwoita przygodówka, gdy da się jej czas na rozwinięcie akcji.
Zaginione plemię Sithów to druga w chronologii historycznej książka rozwijająca markę Gwiezdnych Wojen, za którą odpowiada John Jackson Miller...
,,Wojna dobiegła końca. Separatyści zostali zgładzeni, a bunt Jedi - stłumiony. Stoimy u progu nowego początku". - IMPERATOR PALPATINE Odkąd na Jedi wydano...