Kenobi to książka Johna Jacksona Millera przybliżającego nam postać Obi-Wana Kenobi, jednego z najlepszych Mistrzów Jedi w historii.
Historia przedstawia nam bliżej jednego z największych bohaterów serii Gwiezdne Wojny, prezentując nam jego losy w wielu miejscach. Nie brakuje historii na pustynnym Tatooine, gdzie koczowniczy lód Jeźdźców Tusken sieje spore zamieszanie oraz terror. W tym czasie Kenobi ma za zadanie przede wszystkim opiekowanie się niemowlakiem, osieroconym przez zmarłych rodziców.
Przyszłość galaktyki spoczywa w jego rękach, co wymagało przybrania nowego imienia - Ben. Jako prawie samotnik kryje się z dala od wielu ludzi, z rzadka widząc się z pobliskimi sąsiadami i farmerami. To jednak za mało, aby czuć się bezpiecznie.
Zdrajca Imperium i ostatnia nadzieja Jasnej Strony Mocy musi się zmierzyć z zagrożeniem, które wbrew pozorom posiada swoją siłę i krwawe żniwo. Potęga Mocy jest jednak silniejsza oraz wyznacza w galaktyce sprawiedliwość.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Kenobi
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Hikiert i Błażej Niedziński
Republika i Mandalorianie toczą wojnę, do której włącza się część Jedi. Jeden z nich, pacyfista Zayne Carrick, wcielony do wojska wbrew swojej woli, trafia...
,,Wojna dobiegła końca. Separatyści zostali zgładzeni, a bunt Jedi - stłumiony. Stoimy u progu nowego początku". - IMPERATOR PALPATINE Odkąd na Jedi wydano...
Przeczytane:2020-09-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
Książka bardzo nierówna. Ma to swoje uzasadnienie fabularnie, ale wpływało na mój zapał do czytania.
W pierwszej części mamy do czynienia z „Benem” Kenobim w pełnej krasie – zachowawczym, pokutującym cieniem dawnego wojownika. Problematyka tych rozdziałów rzadko wychodziła poza pozostawione w sklepie zakupy Kenobiego czy wybór paszy dla Eopie, a dialogi często przywodziły mi na myśl nieskoplikowane powieści młodzieżowe.
Ostatnie rozdziały na szczęście windują powieść ku górze. Przez Bena zaczyna przebijać znany i kochany (przynajmniej przeze mnie) Obi-Wan, a fabuła zaskakuje zwrotami akcji. Nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji. Natykamy się tutaj także na więcej nawiązań do historii Anakina.
W ostatecznym rachunku – polecam. To całkiem przyzwoita przygodówka, gdy da się jej czas na rozwinięcie akcji.