Jeżyk Franek, z wielką radością oczekuje na swój wyjazd do ukochanych dziadków. Zabiera same najpotrzebniejsze rzeczy a pakowanie, sprawia mu ogromną radość. Maluch, zaplanował już dokładnie jak spędzi czas i nie dopuszcza do siebie myśli, że coś mogłoby pójść nie tak. Ku jego przerażeniu, z nieba nagle zaczął padać deszcz a plany o puszczaniu latawca oraz pikniku, rozpływają się równie szybko. By zająć czymś Frania, dziadkowie zgodnie wyszukują mu innych, równie interesujących zadań. Zaskoczony jeżyk, nawet nie zauważył, że przestało padać, ponieważ w tym czasie bawił się świetnie. Jego dzień był nie mniej aktywny niż zakładał, a także równie wspaniały jak tego oczekiwał.
Kto ma lub miał na pokładzie przedszkolaka, ten wie, jak dzieci reagują, gdy coś idzie nie zgodnie z ich założeniem. Złość, rozczarowanie i żal, to nie jedynie elementy, które towarzyszą nagłemu pogorszeniu nastroju. Zajęcie czymś malucha w tym czasie, wydaje się być jedynym sensownym rozwiązaniem. Tak też robią dziadkowie. Skoro plany wnuczka nie wypaliły, oni postarają się temu jakoś zaradzić. Babcia, urządza obiecany piknik w kuchni a dziadek uczy Frania, składać i puszczać samolot. Śmiechom nie ma końca, a pomimo zmiany planów, maluch jest zachwycony minionym dniem. Zabrakło mi jedynie, elementu wyjaśnienia ze strony dziadków bądź taty, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli i trzeba umieć to zaakceptować. To dopowiedziałam już mojemu synkowi, sama. Pomimo tego, uważam książeczkę za wartą uwagi. Jak każda z tej serii, jest pięknie wydana i bogato ilustrowana.
Niezwykłe przygody Malwinki i Lusi Kasi Keller to książka, w której może wydarzyć się wszystko! Piękne i kolorowe ilustracje Justyny Karaszewskiej...
W przedszkolu ma obyć się przedstawienie dla rodziców. Franek bardzo chce w nim wystąpić, ale nie jest to dla niego łatwe. Kiedy nadchodzi wielki dzień...