Opinia o książce - Historia bez cenzury. Poland first to fight... czyli II wojna światowa

Opinia napisana przez: Angelika Płachecka

Do trzech razy sztuka! Po polskich władcach i wielkich koksach czas na „Historię bez Cenzury 3: Poland first to Fight… czyli II wojna światowa”. Ze względu na moje zamiłowanie do przywdziewania na siebie od czasu do czasu mundurów drugowojennych formacji, kupna książki nie mogłam odłożyć w czasie. I to był strzał w dziesiątkę! Lub nawet w jedenastkę, bo tyle historii poznajemy w najnowszej książce pana Wojtka Drewniaka. Najnowsza części "Historii bez Cenzury" trafia do księgarń już ŁUBUDU jutro, czyli 18.04 (przedpremierowo można było kupić już jakiś czas temu). Dowiadujemy się z niej o pierwszych hakerach, czyli Rejewskim (który był z Bydgoszczy!), Zygalskim i Różyckim. Możemy przeczytać o codzienności pod okupacją, polocie na brytyjskim niebie podczas bitwy o Anglię (w tym podrywach „na Polaka”), akcjach Polskiego Państwa Podziemnego (dbajmy o wątrobę pana Drewniaka). Są też rozdziały o cichociemnych i komandosach, którzy byli prawdziwymi twardzielami! A wiecie, że wśród cichociemnych znalazła się też kobieta? Że po kapitulacji Westerplatte Niemcy poczęstowali Polaków słoniną i piwem? I że dowódca pewnej brygady ruszył do kontrataku na niemieckie wojska na rowerze? Mogłabym tak wymieniać bez końca, bo książka jest naszpikowana tym, czego nie ma w podręcznikach i jest to szalenie ciekawe. Ale, ale! Ta książka to nie tylko ciekawostki, ale też rzetelna dawka wiedzy historycznej, o której koniecznie musimy pamiętać. A zresztą - jest się czym chwalić, bo to MY, Polacy byliśmy FIRST TO FIGHT, mimo wielu przeciwności. Zainteresowani? To koniecznie sięgnijcie po książkę!Wszystko jest napisane w taki sposób, że do niczego nie mam żadnych wątpliwości. Okręty są porównywane do samochodów, działanie Enigmy wydaje się całkiem proste, a podczas czytania opisu Stena zaśmiałam się w głos, bo jest idealny (sprawdźcie jak on wygląda i porównajcie ?). Ja jak zawsze jestem zachwycona, trzecią częścią najbardziej. Moim zdaniem udało się autorowi przedstawić historię prosto nawet na 200%!