Nie da się ukryć, już sama okładka jest zapowiedzią zarazem fascynującej, jak i otumaniającej lektury, następny jest wstęp powieści, po którym czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę, że czeka go mroczna, hipnotyzująca, ale i pełna adrenaliny podróż na pograniczu jawy i snu. Potem jest już tylko lepiej, książka wyróżnia się wyjątkowym napięciem, tajemniczością i magnetyzmem, po otworzeniu, nie sposób przerwać czytania, przepadamy bez pamięci i z zapałem pochłaniamy nakreśloną mroczną historię, robiąc ewentualne przerwy jedynie na drapanie się, spowodowane notoryczną i niepokojącą obecnością dreptających, pełzających, nieobliczalnych insektów w mrocznym domu naszych bohaterek.
Bezsprzecznie, Ann Fraistat może pochwalić się bujną wyobraźnią oraz niesłychanym talentem manipulowania czytelnikiem. Umiejętne stopniowanie napięcia nie jest jej obce. Nieświadomy czytający pomału staje się zakładnikiem mrocznej intrygi. Pisarka bawi się z nim w kotka i myszkę, przeraża niepokojącymi opisami niemożliwych do wyjaśnienia zjawisk, po czym na chwilę koi skołatane nerwy, siejąc złudny spokój, po to, by za jakiś czas uderzyć niespodziewanie ze zdwojoną mocą!
Taka huśtawka powoduje w końcu, że pochłaniający historię jest w ciągłej gotowości, napięcie niemal pulsuje mu w skroniach, a on nie potrafi się wyciszyć, bo już doskonale zdaje sobie sprawę, że nadciąga potężna burza. Niewyjaśnione paranormalne zdolności masek, mroczny, przerażający dom, a do tego skomplikowane relacje rodzinne i problemy psychiczne, które w tak klaustrofobicznej i paranoicznej atmosferze jeszcze się nasilają...
,,Dom masek" to niesłychanie klimatyczny, paraliżujący, dopełniony nietuzinkowym wątkiem owadów i ,,nawiedzonych" masek gotycki horror, który rozkocha w sobie nawet wymagających fanów mocnych literackich doznań. Misternie nakreślona fabuła, otumaniająca, mroczna atmosfera, mistrzowsko stopniowane napięcie, sytuacje niemożliwe do logicznego wyjaśnienia, a w tle mroczny, zaniedbany dom, słynący z bardzo niepokojącej przeszłości. Ta historia Was sparaliżuje, wywoła ciarki na całym ciele i obudzi dawno zagrzebane strachy. Polecam gorąco!