Na pewno ta książka nie dała mi tego, czego się spodziewałam. Nie znaczy to, że było lepiej czy gorzej, ale inaczej. To historia trochę zagmatwana, nieprzewidywalna, przygodowa i umiejscowiona w historycznych realiach. Mieszanka wybuchowa.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem (ale wiem, że muszę poznać jego wcześniejszą powieść), i już wiem, że jest on obdarzony dużą wyobraźnią. Jednak żeby dotrzeć do sedna, musimy się wgryźć, ja przynajmniej musiałam, bo początek nie przyciągał. No fanką morskich i historycznych książek nie jestem. Ale z każdą stroną było coraz lepiej i łatwiej. Bo oprócz tej przygody jest tu też klasyczny kryminał. I jak początek zaczął się spokojnie, tak końcówka już płynęła pełną falą.
Warto też zwrócić uwagę na wydanie, po raz kolejny Wydawnictwo Albatros zrobiło cudowną robotę i nawet gdyby książka mi się nie podobała (ale podobała), to jest idealną ozdobą biblioteczki.
O jedenastej wieczorem Evelyn Hardcastle zostanie zamordowana. Masz osiem dni i osiem wcieleń. Pozwolimy ci odejść pod warunkiem, że odkryjesz, kto jest...