Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Akcja toczy się żwawo, bez przestojów na niepotrzebne opisy. Jak to u Cobena bywa, mamy tu dużo suspensów. Dzięki temu książka całkowicie oderwała mnie od rzeczywistości.
W tej pozycji jest wiele wątków, wszystkie mniej, lub bardziej są z sobą połączone. Mamy też parę scen mrożących krew w żyłach. Natomiast w sprawie morderstwa jest podejrzanych wiele osób, po pewnym czasie miałem mętlik w głowie bo nie wiedziałem kogo podejrzewać. Rozwiązanie sprawy okazało się niewiarygodne. Wątek morderstwa bardzo przypominał mi kryminał Agathy Christie, oczywiście uwspółcześniony.
Myron Bolitar dostaje niezwykłą propozycję zagrania w Smokach, drużynie koszykarskiej rywalizującej o mistrzostwo NBA. Ale gra jest jedynie przykrywką, tak naprawdę Myron ma odnaleźć swojego dawnego kolegę i rywala Grega Downinga, gracza Smoków.
Dziesięć lat temu porywacze uprowadzili dwóch sześciolatków, Patricka Moore’a oraz Rhysa Baldwina, żądając od ich bogatych rodziców...
Myron Bolitar podejmuje się ochrony czarnoskórej gwiazdy żeńskiej koszykówki, Brendy, nękanej telefonicznymi pogróżkami. Jest inteligentna...
W kółko się gada o cenie sławy, ale chcesz wiedzieć, jaka jest prawdziwa cena? (...) Prawdziwą ceną jest to, że tracisz człowieczeństwo. Stajesz się rzeczą, przedmiotem lśniącym jak te merce na podjeździe. Dla biednych ziomali z getta jestem złotą drabiną z frykasami na każdym szczeblu. A dla tych bogatych białych chłopców żywą maskotką.
Najważniejsze to zachowywać się naturalnie. Jeżeli przygarbiony przemykasz chyłkiem za dom, możesz rzucić się komuś w oczy. Jednakże nikt normalny nie weźmie dwóch mężczyzn w krawatach za złodziei.
Więcej