"Każdy człowiek ma w sobie iskrę dobra, tylko trzeba do niej dotrzeć"
"Anne z Avonlea", przetłumaczona na nowo przez Annę Bańkowską. Czytając ten tom już nie przeszkadzały mi zmienione nazwy (a raczej przywrócone poprawne). W tym tomie spotykamy już nieco starszą naszą bohaterkę. Anne chciała wyjechać na studia, jednak los chciał inaczej i dziewczyna została w Avonlea, żeby opiekować się tracącą wzrok Marillą. Dostaje posadę w tutejszej szkole, zawiera nowe znajomości i tworzy Koło Entuzjastów Avonlea. Wiosną do domu Anne i Marilli wprowadzają się bliźniaki Davy i Dora, zdecydowanie zmieniają ich życie.
"Anne z Avonlea" to historia o dorastaniu i odnajdywania się w świecie dorosłych. Bardzo polecam nowe tłumaczenia i piękne wydania od Wydawnictwa Marginesy.
Zbiór 18 opowiadań połączonych wspólnym motywem rozstań w gniewie czy kłótni, a następnie spotkań po wielu latach. Czarodziejka z...
Nowe opowiadania o dzieciach pierwszy raz tłumaczone na język polski. Autorka opisuje wesołe, zabawne lub smutne historie dzieci uwikłanych w rodzinne...