Mroczny, wciągający i z gęstniejącą z każdą kolejną stroną atmosferą – taki powinien być dobry thriller psychologiczny. I taka właśnie jest – niepokojąca, budząca grozę i wywołująca ciarki – powieść Caroline Eriksson Zniknięcie.
Greta to młoda, trzydziestokilkuletnia kobieta. Podczas weekendu spędzanego w Marhem, pewnego dnia wraz z Aleksem i czteroletnią Smillą Greta wypływa łódką na jezioro Mara. Nie chcąc schodzić na ląd, kobieta zapada w drzemkę na zacumowanej u brzegu wyspy łódce. Gdy się budzi, okazuje się, że Alex wraz ze Smillą zniknęli. Nie ma ich na wyspie, nie ma ich w domku letniskowym, nie ma po nich także śladu w miasteczku. Gretą zaczynają targać gwałtowne uczucia. Co stało się Aleksowi i Smilli? Czy ktoś ich skrzywdził na wyspie? Czy utonęli? Dlaczego tak nagle zniknęli?
Zniknięcie to pełen zaskakujących zwrotów akcji thriller psychologiczny, który już od pierwszej strony pochłania uwagę czytelnika. Narratorką powieści jest w przeważającej mierze Greta, to z jej perspektywy poznajemy kolejne wydarzenia mające miejsce w Marhem, to ona opowiada o swojej bolesnej przeszłości. Ponieważ narracja Grety jest chaotyczna, zdania są urywane, a kobieta zdaje się być zagubiona, ma trudności z określeniem czasu i przyczyn poszczególnych zdarzeń oraz swoich działań, czytelnik dochodzi do wniosku, że dziewczyna jest albo szalona, albo doznała szoku czy swego rodzaju urazu.
Nic bardziej mylnego. Autorka, Caroline Eriksson, sprawinie zwodzi czytelnika. Eriksson ma do przekazania swego rodzaju feministyczny manifest, na kartach swojej powieści stara się bowiem ostrzec kobiety przed skutkami toksycznych związków. I tak w kolejnych rozdziałach Zniknięcia czytelnik przeczyta o ślepej miłości, o pożądaniu i o uległości. Zobaczy, do czego może prowadzić bezgraniczne zaufanie i jak cienka jest granica między sprawianiem przyjemności a wyrządzaniem komuś krzywdy i sprawianiem mu bólu. Wreszcie - zobaczymy, jak ofiary, poniżane i od lat karmione kłamstwami na swój temat, podnoszą się z ziemi i zaczynają walczyć o siebie. Czy można bezwzględną tyranię, manipulację i ubezwłasnowolnienie pokonać? Czy wydostanie się spod jarzma oprawcy jest dla ofiary kiedykolwiek możliwe? Jakie kroki trzeba podjąć i na jakie poświęcenie być gotowym, by znów poczuć się wolnym?
Zniknięcie to powieść wielowarstwowa. To książka gęsta od emocji, niepokojąca. Tutaj męski świat jest zły, mężczyźni albo krzywdzą, albo na niewiele się zdają. Prawdziwa siła drzemie w kobietach. To one zdają się być siłą napędową świata. Nieważne, jakich krzywd doznały. Skrzywdzone, poniżone, zhańbione – zawsze odnajdą w sobie moc, by się podźwignąć, by uratować swoje życie, a następnie poświęcić je dla dobra swoich córek.
Książkę Caroline Eriksson czyta się z zapartym tchem. Zakończenie dalekie jest od początkowych oczekiwań czytelnika, tak sprawnie i tak zaskakująco poprowadziła fabułę autorka. Powieść skłania do refleksji, zapada głęboko w pamięć, nie daje o sobie zapomnieć. Mocna, niepokojąca historia.