Pewnego wieczoru Greta, Alex i ich czteroletnia córeczka Smilla wypływają łódką na cieszące się złą sławą jezioro Mara. Docierają do maleńkiej wysepki i ojciec z córką schodzą na ląd, żeby ją zbadać. Greta zasypia w łódce, ukołysana mgłą i leciutkim bujaniem. Kiedy się budzi, Alexa i Smilli wciąż nie ma. Grecie nie udaje się ich znaleźć. Zniknęli bez śladu. Greta chce zadzwonić do Alexa, żeby się upewnić, że Smilla jest bezpieczna, albo skontaktować się z policją, ale komórka też zniknęła. Gdy wraca do domku, znajduje swój telefon ukryty pod prześcieradłami. Ona to zrobiła? A może ktoś się włamał? Ale kto i dlaczego? Kiedy stara się zebrać w całość kawałki układanki, Grety nie opuszcza strach, że to jej przeszłość powróciła, żeby ją dręczyć, albo że w końcu straciła kontakt z rzeczywistością... Wspomnienia rodzinnego dramatu znów dają o sobie znać. Pojawiają się pytania, co jest prawdą, a co kłamstwem, gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna fantazja. Czy legendy o złych siłach drzemiących w wodach jeziora mają w sobie ziarno prawdy? Czy istnieje związek między zniknięciem Alexa a wydarzeniem sprzed wielu lat, dniem, w którym zginął ojciec Grety? W tej mrocznej psychologicznej gonitwie – która ma więcej zakrętów niż ma labirynt i pozbawia oddechu częściej niż kolejka górska – Greta, jeśli chce odkryć prawdę, musi stawić czoło temu, co zawsze starała się ukryć.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: De Försvunna
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Rosińska Paulina
Książka z początku sielankowa, idylliczna. Greta z mężem i Smillą płyną łódką, piękny obraz idealnej rodziny. I wszystko do czasu, gdy Alex ze Smillą idą pobawić się na wyspie, a Greta zostaje w łódce sama…Zasypia na chwilę a po przebudzeniu odkrywa, że oni zniknęli. I od tamtej pory książka wzbudza ogromny niepokój i dodatkowo główna bohaterka zamiast zawołać pomoc, zadzwonić na policję…sama szuka przez kilka dni na wyspie Alexa i Smilli. Z czasem nie wiadomo co jest prawdą a co urojeniem bohaterki. Czy na pewno to był jej mąż i dziecko? Bohaterka ma bardzo pogmatwaną i bolesną przeszłość, z którą się do końca nie uporała i chowała głęboko w zakamarkach pamięci, i powoli prawda wychodzi na jaw. Niezła psychologia postaci, zwłaszcza wynikająca z dysfunkcyjnej rodziny. Książka uświadamia, że czasem warto sięgnąć po pomoc specjalisty, że nie zawsze damy sobie radę sami. Radząc sobie samemu problem może się pogłębiać aż czasem jest za późno. Pewne urazy zamiast chować, należy przepracować a nie trzymać w sobie. Książka też pokazuje jak z psychologicznego punktu widzenia maltretowane kobiety tkwią w chorych związkach, z błędnym przekonaniem, że będąc z nim są kimś a tak naprawdę to złudzenie. Zaślepienie inną osobą często jest tak silne, że pomimo uwag przyjaciół i rodziny, brną dalej w chory związek a potem nie mają się do kogo zwrócić o pomoc. Ciężka niepokojąca książka, która daje do myślenia.
Bardzo wciągająca pozycja, od początku jest chęć pomocy bohaterce i kibicuje się jej, mimo wszstko. Trzymająca w napięciu do końca. Nie mogłam się oderwać.