Zagraj ze mną miłość Roberta D. Fijałkowskiego to poruszająca opowieść o dorastaniu, odnajdowaniu swojego miejsca w świecie, poszukiwaniu szczęścia. I o miłości, która często spada na nas zupełnie nieoczekiwanie.
Julia przeprowadza się do Kielc i zaczyna uczyć w tamtejszym liceum, by odciąć się od dotychczasowego życia i znaleźć chwilę spokoju, rutyny. By pogrążyć się w zwyczajnej pracy, która nie będzie wymagała setek nadgodzin czy wielkiego zaangażowania (także emocjonalnego). Jej wcześniejsza aktywność w ośrodku pomocy młodzieży sprawiła, że Julia chce po prostu uczyć angielskiego. Tyle, że szkoły, do której trafia, nie można nazwać zwyczajną. To miejsce wyjątkowe, które prowadzi dyrektor kierowany niezwykłą wizją. Pragnie on stworzyć miejsce przyjazne dla uczniów i nauczycieli. Miejsce, które będzie kształtowało młodych ludzi, w którym nie będzie się uczyć dla stopni, ale dla życia. Już od pierwszych dni Julia zostaje zaangażowana w pomoc w wychowawstwie, w dodatku dołącza do zespołu mającego opracować nowy statut szkoły. Stworzyć go mają wspólnie nauczyciele, rodzice, ale przede wszystkim – uczniowie.
Elena również jest w Kielcach przyjezdną. Przeprowadziła się do tego miasta wraz z mamą, która znalazła pracę w tutejszym spa. Nagle trafia jako „nowa" do klasy maturalnej. Czy będzie potrafiła się zintegrować się z nowymi kolegami i koleżankami? Czy dobrze się tu poczuje? Czy, wchodząc w dorosłość, znajdzie swoją „bratnią duszę"?
Robert D. Fijałkowski wspaniale ukazuje świat młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłość. W powieści Zagraj ze mną miłość odbijają się ich emocje, dylematy, radości i smutki, problemy, z którymi muszą się mierzyć. Maturzyści u Fijałkowskiego to ludzie, którzy wciąż zastanawiają się nad tym, kim są i czego pragną. Czy będą jedynie starać się dostosować do wymagań stawianych im przez bliskich lub społeczeństwo? A może wybiorą własną drogę? Czy jednak ma ona szansę doprowadzić ich do szczęścia?
Co zaskakujące, z bardzo podobnymi dylematami mierzą się w powieści Fijałkowskiego również dorośli. Poobijani, z pozoru – doświadczeni przez los, a jednak w wielu przypadkach pogubieni, nie potrafiący poukładać sobie życia. Nauczyciele i rodzice są w książce Zagraj ze mną miłość bardzo podobni do swoich podopiecznych czy dzieci. Część z nich dba też o pielęgnowanie tej bliskości, która powinna być podstawą właściwych relacji w rodzinie.
W ogóle bliskość jest w powieści Fijałkowskiego kategorią bardzo ważną. Nauczyciele starają się być blisko uczniów i ich problemów. Próbują rozmawiać z podopiecznymi zamiast ich karać czy zasypywać tysiącem sprawdzianów. Dzięki temu szkoła przestaje być miejscem wymagań i opresji, a staje się przestrzenią spotkania i wymiany doświadczeń. Piękny to obraz - i bardzo inspirujący.
Powieść Zagraj ze mną miłość dotyka spraw bardzo ważnych. Mówi o przyjaźni i miłości, o lojalności, dotyka tematu sztuki, mówi też o wierze, ale w bardzo dojrzały i subtelny sposób. Autor nie narzuca tu czytelnikom jedynego słusznego światopoglądu, ale po prostu prezentuje wartości, które są mu bliskie. Wartości, które mają wymiar uniwersalny, a nie jedynie religijny. Wreszcie – Robert D. Fijałkowski dotyka tematów trudnych, uczuć niełatwych, a także patologii, z którymi zetknąć się można w codziennym życiu. Ostatecznie jednak w jego powieści wygrywa światło, a z lektury emanuje wiele ciepła i nadziei, których tak bardzo potrzebujemy we współczesnym świecie.
Pełna barw opowieść o obietnicy, którą złożyć może tylko prawdziwa miłość Dwudziestoletnia Zuzanna wraz z domem na Mazurach i prawem do dorobku artystycznego...