Interesująca, niejako podwójna okładka z obwolutą, ciekawy tytuł, zachęcający fragment z tyłu, a do tego gruby papier i poczucie, że ma się w dłoniach coś potężnego. To wszystko sprawiło, że z przyjemnością zaczynamy lekturę powieści Leonardo Patrignaniego. Początek równie nie zawiódł. Pewien chłopak traci przytomność podczas meczu koszykówki, słyszy głosy, nawiązuje łączność telepatyczną z jakąś dziewczyną. Tymczasem po drugiej stronie kuli ziemskiej młodziutka Jenny także nagle mdleje i podczas tego omdlenia "rozmawia" z chłopakiem z Włoch. Pomysł na pewno intrygujący.
Akcja rozwija się w szybkim tempie. Alex jest coraz bardziej zafascynowany Jenny, nie może już żyć bez kontaktu z nią. Postanawiają się spotkać. Problem tylko w tym, że on mieszka w Mediolanie, a ona w Melbourne. Oboje są nieletni i nie mogą, ot, tak po prostu, wsiąść w samolot i polecieć. Zresztą, co powiedzieliby ich rodzice? Na szczęście Alex ma niezwykłego przyjaciela, przykutego do wózka inwalidzkiego geniusza komputerowego. Ten, korzystając ze swych umiejętności hakerskich, zakłada mu kartę kredytową zasilaną z kont anonimowych użytkowników, od których pobierane są drobne kwoty. Dzięki temu Alex może opłacić swoją podróż do Australii. Po dwóch dniach jest już na miejscu. Na molo, gdzie umówił się telepatycznie z Jenny, nie ma jednak nikogo, choć Jenny twierdzi, że tam jest. Chłopak postanawia na własną rękę odnaleźć dziewczynę. I tu następuje szok - dowiaduje się, że mieszkająca kiedyś pod tym właśnie adresem dziewczynka zmarła w wieku sześciu lat. Czyżby rozmawiał z duchem?
Tak właśnie Alex dowiaduje się o istnieniu wieloświatów, czyli ogóle wszechświatów alternatywnych poza naszą czasoprzestrzenią. On i Jenny żyją w różnych wszechświatach i tylko dzięki przypadkowi z ich wspólnej przeszłości oraz dzięki nadprzyrodzonym zdolnościom są w stanie się kontaktować. Teraz zrobią wszystko, by dotrzeć do siebie w jednej czasoprzestrzeni. A nie będzie to łatwe, bowiem do Ziemi zbliża się asteroida, która ma zniszczyć nieodwołalnie wszystkie wieloświaty. Jedyne, co może ich uratować, to Pamięć. Zaczyna się walka z czasem i próba ucieczki przed przeznaczeniem. Fascynująca jest wizja końca świata, która zaczyna się od… wyłączenia Internetu. Dla wielu ludzi to rzeczywiście najgorsze, co może się zdarzyć. Odcięcie od informacji sprawia, że ludzie popadają w obłęd. Okazuje się, że niewiele trzeba, by na naszej planecie zapanował chaos i by przestały obowiązywać wszelkie reguły.
Powieść pobudza wyobraźnię i z pewnością przemówi do nastolatków marzących o prawdziwej miłości, która pokonuje wszelkie bariery - czasu, przestrzeni, a nawet umysłu, bowiem, to, co się tu dzieje przekracza wszelkie wyobrażenia, udowadniając, że nie można walczyć z przeznaczeniem. Dwie rozdzielone połówki muszą się połączyć. Alex i Jenny faktycznie pokonują wiele, by być razem. Takie jest prawo młodości i wiary w miłość. Ale nie ma w powieści taniego sentymentalizmu, górnolotnych przyrzeczeń, wielkich słów (no, może kilka…). Oboje są zwykłymi nastolatkami, których łączy jedno - zdolność podróżowania między wszechświatami i wykorzystywania nieskończonych możliwości przeróżnych scenariuszy. Powieść ma spory potencjał filmowy, niektóre sceny wyglądałyby przepięknie w kinie. To świetna alternatywa dla tysięcy identycznych powieści młodzieżowych z wampirami w rolach głównych.
Druga część sagi pt."Wszechświaty" Rzeczywistość wokół nas to tylko jedna z nieskończonych stron kostki. Alex, Jenny i Marco na własnej skórze...
Rzeczywistość, w której Alex, Jenny i Marco żyją od osiemnastu lat jest ich bezpiecznym schronieniem. To tylko jedna z niezliczonych możliwości...