Nie tylko talent się liczy
Elizabeth Gilbert chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Po sukcesie książki Jedz, módl się, kochaj i niezapomnianej roli Julii Roberts w ekranizacji tej powieści autorka stała się jedną z najbardziej rozpoznawanych kobiet. Jej kariera jest nie tylko inspiracją dla innych, ale również sama autorka działa na tym polu, radząc sobie równie dobrze jak mówcy motywacyjni. Jej wykład poświęcony kreatywności, wygłoszony podczas jednej z konferencji, wywołał prawdziwą lawinę pytań, zaś liczba jego odsłon na YouTubie przekroczyła wszelkie oczekiwania. Czy jednak fakt bycia znaną i kochaną pisarką rzeczywiście predestynuje Gilbert do wypowiadania się w temacie kreatywności?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba sięgnąć po publikację o intrygującym tytule Wielka Magia. Odważ się żyć kreatywnie. Opublikowana nakładem Domu Wydawniczego Rebis książka z pewnością nie jest autobiografią, choć zawiera wiele osobistych wątków, nie jest też poradnikiem, choć tak naprawdę rady autorki oraz jej przemyślenia rzeczywiście tworzyć mogą nową jakość, zmieniając diametralnie nasze życie. Gilbert nie odkrywa nowego sposobu na sukces - pisze o tym, o czym dobrze wiemy, co dobrze znamy, ale jednak tak rzadko w codziennym życiu wykorzystujemy. Jej uniwersalne pomysły są faktycznie receptą na lepsze, pełniejsze życie - pod warunkiem jednak, że konsekwentnie będziemy je realizować. Autorka nie obiecuje bowiem szybkich osiągnięć, nie obiecuje drogi bez przeszkód. Wręcz przeciwnie – radzi, by nie zachłystywać się pierwszymi sukcesami, by czasami pozwolić danemu pomysłowi przepłynąć obok nas, by pracować, pracować i jeszcze raz pracować nad doskonaleniem tego, co jest dla nas ważne. Przyjemność płynącą z lektury książki odczują szczególnie ci, którzy boleśnie doświadczają kolejnych rozczarowań, którzy - przeceniając swoje możliwości - stawiają wszystko na jedną kartę, którym brak wytrwałości w kontynuowaniu dzieła, a czasami odwagi, bu zacząć cokolwiek nowego. Oni też odniosą największe korzyści ze słów Gilbert, a jej bardzo realistyczne spojrzenie na rzeczywistość pozwoli spojrzeć na własną sytuację z innej perspektywy.
W kolejnych rozdziałach autorka pisze o tym, co składa się na kreatywność, jak się ona przejawia i jakiej ofiary wymaga. Poznamy historię poety, Jacka Gilberta, który dobrowolnie zrezygnował ze sławy, z zaszczytów i na wiele lat zniknął z rynku wydawniczego. Jako wykładowca prosił swoich studentów o jedno – by byli odważni. Twierdził on bowiem, że bez odwagi nie zdołają oni nigdy wykorzystać w pełni swojego potencjału. Gilbert formułuje także definicję twórczego życia, która wiąże się bezpośrednio z odpowiedzią na pytanie Czy masz odwagę pokazać światu skarby, które się w tobie kryją?
Poznajemy także opowieść o najbardziej magicznym zdarzeniu, jakie Gilbert spotkało. Jest ono związane bezpośrednio z książką, której nigdy nie napisała. Powieść o dżungli, niemal identyczna jak ta, na którą pomysł miała Gilbert, została opublikowana przez Ann Patchett. Wbrew pozorom ten przypadek nie miał związku z kradzieżą własności intelektualnej, z udostępnieniem materiałów nieuprawnionej osobie. Stał się on dowodem na to, że – jak pisze Gilbert: - idee naprawdę żyją, naprawdę szukają najchętniejszego do współpracy człowieka, naprawdę mają świadomą wolę, naprawdę Przenoszą się z jednej duszy na drugą (…).
Autorka odsłania przed czytelnikami wiele informacji ze swojego życia, dostarczając dowodów na to, że magia i małe cuda są obecne w nim każdego dnia. Jest to jednak wynik konsekwentnego działania oraz… romansu, do którego Gilbert zachęca. Oczywiście romansu nie mającego nic wspólnego z fizjologicznym wymiarem naszego istnienia, ale tym duchowym – autorka nakłania do zakochania się w swojej kreatywności i do udzielenia sobie pozwolenia na poznanie skutków tego procesu. Walczy ponadto z mitem, że sztuka wymaga cierpienia, przestrzega przed perfekcjonizmem, nie pozwalającym wielokrotnie nawet zacząć pracy z obawy, że rezultaty nie będą dość doskonałe.
Wszystko to składa się na interesującą książkę, która… po prostu dodaje skrzydeł. Ujawnia się w niej duchowość autorki, jej zdrowe podejście do życia i pracy, dyscyplina, która ściśle koresponduje z talentem. Czy zatem – wracając do postawionego pytania – Gilbert ma prawo wypowiadać się o kreatywności? Jestem przekonana, że postępuje ona w duchu Jacka Gilberta i ma odwagę, by występować jako ekspert. A jej książki i całe życie tylko słuszność tej teorii potwierdzają…
Pod koniec "Jedz, módl się, kochaj" Elizabeth zakochała się w Felipe. Wzajemne zauroczenie przerodziło się w płomienny romans. Zamieszkali razem...
W 1940 roku, 19-letnia Vivian Morris zostaje wyrzucona z prestiżowego Vassar College z powodu miernych osiągnięć na pierwszym roku. Zamożni rodzice wysyłają...