Recenzja książki: Uciec jak najwyżej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz

Recenzuje: mrowka

Miłośnikom literatury wspomnieniowej oraz górskiej tej publikacji z pewnością nie trzeba polecać. Książka Ewy Matuszewskiej „Uciec jak najwyżej” to opowieść o Wandzie Rutkiewicz, napisana przez wieloletnią przyjaciółkę i dziennikarkę, opowieść z jednej strony kontynuująca tradycje biografii hołdowniczych, z drugiej natomiast – uwalniana od konwencji i schematów. Czyta się tę pozycję z przyjemnością i bardzo szybko – mimo że przecież pełna jest terminów fachowych i prezentuje postać-legendę.

 

Ewa Matuszewska stara się uciekać od tendencji brązowniczych. Zdarza jej się przyznać, że Wanda Rutkiewicz miała trudny charakter, przytacza kilka przykrych wspólnych doświadczeń – szuka dla nich wyjaśnień, ale sam fakt, że nie zataja rys na osobowości przyjaciółki może być cenny, zwłaszcza że pozwala na wielostronny ogląd bohaterki. Matuszewska przyznaje się również do niezbyt starannego gromadzenia archiwum. Faktycznie, odwołuje się do niewielu źródeł, tłumaczy też, których materiałów nie zachowała. To nie stanowi większego problemu, jako że dużo bardziej istotną sferą książki jest opowiadanie o prywatnych relacjach między kobietami. Zwykle w przypadku tego rodzaju „biografii”, pisanych z perspektywy bliskiej osoby, powraca pytanie o proporcje. Książka Ewy Matuszewskiej nie jest biografią w ścisłym znaczeniu tego słowa, to raczej literacki portret, ale każdy znajdzie tu coś interesującego dla siebie.

 

Otwiera tę publikację „Gawęda o spóźnionej miłości” Różewicza i obraz Wańka. Ile w tekście jest biografii, a ile autobiografii, od której nie da się uciec? Ewa Matuszewska uciekać nie ma zamiaru (na szczęście). Pisze, kim dla niej była Wanda Rutkiewicz, bez żadnych zahamowań przytacza kolejne szczegóły z dziejów przyjaźni, zmienia obiekty zainteresowania. Cytuje wywiady i fragmenty rozmów, kreując kolejne portrety Wandy, składające się na jeden intrygujący obraz. Widzimy Wandę-himalaistkę, ale też i Wandę-kobietę, Wandę-przyjaciółkę, Wandę-logistyka, Wandę w różnych sytuacjach życiowych, szczęśliwą, rozmawiającą z mediami, zakochaną, ale i Wandę ogromnie samotną, rozstającą się z kolejnymi mężami, rozpaczliwie walczącą o miłość małego pieska. Nie wiadomo, co okaże się sukcesem a co klęską, mimo dość mocnego rozgraniczenia na powodzenie czy niepowodzenie wyprawy.

 

Jest tu trochę dywagacji logistycznych i fachowych komentarzy dotyczących wspinaczki, opisów wyjść w góry – ale przecież Ewa Matuszewska nie jest alpinistką, co sprawia, że czasem przechodzi do bardziej „przyziemnych” tematów. Dużą rolę odgrywają tu rozważania na temat etyki w górach – autorka przytacza opinie i oceny Wandy Rutkiewicz, ale i – po jej zaginięciu – innych ludzi, związanych ze środowiskiem. Niekiedy na pierwszy plan wychodzi motyw tragicznej śmierci w górach, czy walki toczonej z własnym organizmem.

 

Matuszewska nie może opisywać wspinaczki – potrafi za to z całą dziennikarską przenikliwością dotrzeć do sedna tej wspinaczki od kuchni. Dzięki temu „Uciec jak najwyżej” staje się nie tylko biografią spod szyldu literatury górskiej, ale i uzupełnia publikacje z tej dziedziny o spojrzenie z zewnątrz. Jest to hołd złożony przyjaciółce i kobiecie, która przeszła do historii (nie tylko historii wspinaczki), to opowieść o górach i o namiętności do alpinizmu. Jednocześnie to bardzo osobista, prywatna relacja dotycząca Wandy Rutkiewicz, widzianej nie od strony pomnikowej, a ludzkiej: możemy obserwować bohaterkę w chwilach złości, radości, załamania, szczęścia, śmiechu i samotności. Kobietę władczą, zazdrosną, bezradną, stanowczą, niepewną, upartą. Wszystkie te cechy Ewa Matuszewska umiejętnie wydobywa i przedstawia w naprawdę wciągającej historii. Skrupulatnie notuje to, co dzieje się po śmierci Wandy – książka stanowi zatem również rodzaj pożegnania.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Uciec jak najwyżej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Uciec jak najwyżej. Nie dokończone życie Wandy Rutkiewicz
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy