Wszechświat to zagadnienie, które fascynuje nie tylko zaawansowanych w naukach ścisłych astrofizyków i poważnych naukowców, ale w dużej mierze także młodych i całkiem małych odkrywców. Wciąż nie opisane i nie wytłumaczone w racjonalny sposób zjawiska, nie odkryte planety, gwiazdy i satelity, wiele nie rozwiązanych zagadek oraz pragnienie znalezienia odpowiedzi na fundamentalne pytanie: czy jesteśmy sami w kosmosie sprawia, że publikacje opisujące wszechświat tak chętnie kupowane są właśnie przez młodych ludzi. Książka Aleksandry i Daniela Mizielińskich Tu jesteśmy, bogato ilustrowana, napisana prostym, acz niebanalnym językiem, spodoba się wszystkim czytelnikom, którzy w najbliższym czasie chcą wybrać się w podróż statkiem kosmicznym.
Publikację Mizielińskich otwiera krótki wstęp dotyczący podstawowych informacji o naszym Układzie Słonecznym. W ciekawy sposób opisane zostały odległości między planetami i ich wymiary. Autorzy proponują nawet czytelnikowi, by ten sam wykonał prosty, ale bardzo pouczający eksperyment, który zobrazuje mu, jak wielkie przestrzenie dzielą planety oraz jak mały jest rozmiar Ziemi, Marsa czy Wenus w porównaniu z gazowymi olbrzymami bądź Słońcem. Na kolejnych stronach autorzy znacznie odbiegają od tradycyjnych, spotykanych w tego rodzaju publikacjach treści. Nie skupiają się na opisie Księżyca, nie charakteryzują po kolei każdej z planet Układu Słonecznego. W zamian serwują czytelnikowi ciekawostki dotyczące pracy astronomów, opisują funkcje ich skafandrów oraz tłumaczą, jak wiele przygotowań wymaga planowana załogowa misja na Marsa. Na tym jednak nie koniec. Wraz z autorami czytelnik ma okazję zajrzeć do siedziby NASA i razem z pracującymi tam specjalistami kontrolować poprawność misji kosmicznych, sprawność urządzeń oraz bezpieczeństwo i zdrowie astronautów. W książce Mizielińskich czytelnik usłyszy o hipotezach, jakie wysuwają naukowcy co do istnienia życia na innych niż Ziemia planetach, pozna szczegóły bezzałogowych wypraw na księżyc Jowisza – Europę oraz księżyc Saturna – Enceladus. Wiele miejsca w publikacji poświęcono także najnowszym technologiom. Autorzy szczegółowo opisali nie tylko promy i wahadłowce kosmiczne, ale także łaziki, sondy i radioteleskopy. Tu jesteśmy to zatem także zbiór najciekawszych faktów dotyczących kosmosu i metod jego badania.
Książka Mizielińskich wyróżnia się pośród tego typu publikacji także z innego względu. W książkach opisujących kosmos czytelnik ma zwykle okazję oglądać piękne, wykonane przez teleskopy lub sondy zdjęcia galaktyk, komet lub gwiazd. W Tu jesteśmy nie natrafimy na żadną fotografię. Zamiast zdjęć w książce pojawiły się znakomite, świetnie i pomysłowo wykonane ilustracje, które w prosty, ale także niezwykle ujmujący sposób pokazują piękno Wszechświata. Ilustracje przypominają dziecięce rysunki, wykonane kolorowymi mazakami, jednak dbałość o szczegóły (na kombinezonach astronautów ich nazwiska napisane są w dwóch językach – po angielsku i po rosyjsku), świadczy o tym, że autorzy do napisania i „narysowania” książki doskonale się przygotowali.
Książka Tu jesteśmy, chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się kierowana do najmłodszych czytelników, raczej dedykowana jest nieco starszym dzieciom. Mimo, że wiele zjawisk wytłumaczonych zostało w jasny i przystępny sposób, to jednak w niektórych przypadkach zdarza się, że kosmicznych osobliwości nie da się łatwiejszym językiem i prostymi słowami opisać. Tu jesteśmy nadaje się zatem do wspólnego czytania z młodszymi dziećmi, a starsze rodzeństwo publikacja ta zmobilizuje do prowadzenia własnych poszukiwań, jeśli pewne zjawiska okażą się dla dziecka niezrozumiałe.
Książka Aleksandry i Daniela Mizielińskich to oprócz przeważających walorów edukacyjnych publikacja rozwijająca dziecięcą wyobraźnię, skłaniająca do refleksji i poszukiwania odpowiedzi na skomplikowane pytania. Dzięki Tu jesteśmy młody człowiek będzie miał okazję zobaczyć kosmos, jakiego z pewnością wcześniej nie znał.
Pomysłowa książka obrazkowa. Każda rozkładówka jest bajecznie narysowaną panoramą fragmentu tytułowego miasteczka. Razem tworzą obraz jednego dnia z życia...