Poznajemy 12 miesięcy z życia Johnseya Cunliffe'a. Ma w życiu pod górkę. Jest upośledzony umysłowo i otyły. Każdy jego dzień to przełykanie kolejnych upokorzeń. Kiedyś wsparciem był dla niego ojciec, ale zmarł na raka. Matka od chwili pogrzebu zamknęła się w sobie, tocząc nierówną walkę z depresją. Teraz umiera także ona. Johnsey dziedziczy farmę po rodzicach i konto w banku. Jednak jak nimi rozporządzać przy głębokim upośledzeniu umysłowym? Wiele osób tylko czyha na jego potknięcia. Co gorsza, prześladowcy, dla których stanowi rozrywkę, nie odpuszczają. Pewnego dnia, ciężko pobity, trafia do szpitala. Tam nieoczekiwanie pojawia się szansa na zmianę życia. Czy będzie w końcu szczęśliwy? A może zły los znów się o niego upomni?
Przejmujący portret człowieka walczącego zarówno z losem, jak i własnymi ograniczeniami. Bohater przypomina nieco Forresta Gumpa. Mimo upośledzenia umysłowego niektóre jego refleksje są głębokie i mocno zapadają w pamięć, jak ta:
Świat się nie zmienia, nic się nie zmienia, kiedy ktoś umiera. Góry zachowują swoją potęgę, słońce żar, a deszcz – wilgoć.
Słodko-gorzka, fascynująca lektura.
dr Kalina Beluch