Obok takiego tytułu nie można przejść obojętnie. Zwłaszcza, że Sztuka leniuchowania brzmi nie tylko intrygująco, ale i abstrakcyjnie. Przecież niemal wszyscy uważamy, że doba ma zbyt mało godzin, a ten, kto chce coś osiągnąć, nie powinien marnować ani chwili. Kto dziś może sobie pozwolić na nicnierobienie?
Chciałoby się powiedzieć – każdy. Ale to nie taka prosta sprawa. Co się bowiem stanie, jeżeli my przystaniemy, a świat popędzi dalej? Czy nie zostaniemy rozdeptani? Co więcej – czy nie zmarnujemy życia?
Ci, którzy chętnie podjęliby debatę na ten temat lub szukają odpowiedzi, czy można jeszcze wysiąść z coraz szybciej kręcącej się karuzeli codzienności, powinni sięgnąć po książkę niemieckiego fizyka i dziennikarza, redaktora naukowego tygodnika o znamiennym tytule Die Zeit, Ulricha Schnabela. Czas z nim spędzony z pewnością nie będzie stracony, bowiem Schnabel porusza kwestie ważne i bliskie każdemu przedstawicielowi rozpędzonej współczesności. W dodatku swoją główną tezę – że można, a nawet trzeba leniuchować, choć obecnie jest to trudniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – popiera argumentami z rozmaitych dziedzin, odwołując się m.in. do historii, rozwoju technologicznego, badań nad mózgiem, spraw transcendentalnych, przemian społecznych, współczesnej mentalności. Wobec takiej ilości i różnorodności faktów, danych, wyników badań, cytatów oraz osobistych doświadczeń, trudno pozostać nieprzekonanym. Ale co się stanie, jeśli uwierzymy Schnabelowi, że dla swojego zdrowia psychofizycznego powinniśmy od czasu do czasu oddawać się próżniaczemu nicnierobieniu? Czy ta książka zmieni nasze życie?
Oczywiście, że nie – jej lektura to stanowczo za mało, by w jednej chwili upadły otaczające nas mury kulturowych nawyków. Od urodzenia karmieni myślą, że "więcej" znaczy "lepiej", że o znaczeniu człowieka świadczy jego status społeczny i pozycja zawodowa, przyzwyczajeni do kolekcjonowania przeżyć (wiadomo, nawet wakacje muszą być intensywne, po brzegi wypełnione atrakcjami), nie zaznamy w jednej chwili spokoju. Taki stan wymaga wiele wysiłku, pracy, odwagi – wcale nie jest łatwo przystanąć, cieszyć się czasem spędzanym w korkach, oddać bezcelowym spacerom czy medytacji, kiedy w tym czasie inni wyprzedzają nas o kilka kroków.
Ale warto próbować! Bo dzięki temu w końcu zobaczymy i pochwycimy prawdziwe życie, które dotąd przeciekało nam przez palce, gdy byliśmy zajęci snuciem blisko- oraz dalekosiężnych planów. Schnabel wielokrotnie przypomina, że życie toczy się tu i teraz, a każda jego chwila – zarówno ta spędzona na popołudniowej drzemce albo rozmowie z koleżanką, jak też ta na kursie językowym czy podczas spotkania na szczycie – jest tak samo wartościowa. Galeria wielkich leniuchów oraz liczne przykłady wplecione w pozostałe części książki dowodzą, że sekret ważkich osiągnięć nie tkwi w niekończącej się harówce czy w całkowitym wyrzeczeniu się wolnego czasu. O wiele bardziej doniosłe rezultaty przynosi umiejętność znalezienia równowagi pomiędzy pracą a twórczym (w swoich skutkach) nicnierobieniem i czystą radością egzystencji. Trzeba tylko pamiętać, iż w tym ujęciu leniuchowanie nie polega na zabijaniu czasu za pomocą pilota czy komputerowej myszki. To raczej świadome przeżywanie chwili obecnej, wyzwolenie spod presji pośpiechu i dyktatorskiej władzy zegara.
Lektura obowiązkowa dla miłośników egzystencjalnych debat, rozważań o zabarwieniu filozoficzno-społecznym oraz dla wszystkich przerażonych prędkością, z jaką mijają im kolejne dni.
Jak zachować pogodę ducha, gdy z każdej strony napływają do nas informacje o kolejnych konfliktach, kryzysach oraz katastrofach? Jak radzić sobie z nieuniknionymi...
Jak rodzi się wiara? Na czym polega jej fenomen? Dlaczego przenosi góry? Wiara jest jak silne lekarstwo: może zadziałać leczniczo albo też wyzwolić katastrofalne...