Wśród autorów powieści młodzieżowych, którzy już na stałe wpisali się w nurt „książek problemowych”, nie można nie wymienić Eve Ainsworth. Autorka w swoich publikacjach dotyka tematu traum, krzywd, przemocy i trudnych emocji, z którymi zmaga się spore grono starszych dzieci i młodzieży. Strata to przejmująca do głębi opowieść o śmierci. O przeżywaniu utraty najbliższej osoby i trudnym powrocie do zwykłego życia po stracie.
Alfie to chłopiec wchodzący w wiek nastoletni, pasjonat sportu i świetny gracz w piłkę nożną. Życie chłopca zaczyna jednak stopniowo komplikować się, gdy u jego mamy zostaje zdiagnozowany nowotwór. Chłopiec z ogromnym cierpieniem obserwuje jej zmagania z chorobą, ból i stopniowe gaśnięcie, a wraz z regresją choroby odczuwa ulgę i jako pewnik przyjmuje obietnicę ukochanej matki, że wszystko będzie już dobrze.
Z biegiem lat, mimo karkołomnego leczenia, ciężkich i osłabiających mamę terapii, niewiele da się już zrobić. Śmierć staje się coraz bardziej namacalna i bliska. Niczym złodziej wdziera się w życie Turnerów i bez żadnych skrupułów postanawia ukraść jedyny jasny i łączący ich wszystkich punkt.
Strata to opowieść osadzona w dwóch planach czasowych. W pierwszym obserwujemy życie Alfiego i jego ojca kilka miesięcy po śmierci kobiety, w drugim zaś widzimy krótkie wycinki, odłamki wspomnień z czasów, gdy mama dopiero zaczynała zmagać się z chorobą. Śmierć mamy boleśnie dotyka zarówno chłopca, jak i jego tatę. Niewyobrażalny ból przeradza się w skorupy, w których obaj skrywają się coraz głębiej. I chociaż we własnych wnętrzach duszą się od buzujących emocji, chociaż targają nimi niemy gniew, złość, wściekłość i smutek, nie potrafią o tym ze sobą rozmawiać. Nie potrafią dzielić się swoim cierpieniem, nie potrafią sobie nawzajem pomóc. Żyją obok siebie, zapominając, że powinni być dla siebie wsparciem. Dopiero przypadkowe spotkanie Alfie’go z nową uczennicą jego szkoły sprawia, że chłopak zaczyna dostrzegać, że nie tylko on musi zmagać się z bólem. Że chociaż Alice doświadcza innych niż on problemów, to dla niej są one równie trudne i bolesne, jak dla Alfiego śmierć mamy.
Po zakończeniu lektury nowej powieści Ainsworth żaden z czytelników nie pozostanie obojętnym. Nie ma znaczenia, czy w życiu doświadczyliśmy podobnej straty, co bohater książki. Autorka, posiłkując się niezwykle plastycznymi opisami stanów emocjonalnych swoich bohaterów, ukazując ich cierpienie, rozterki, samotność i ból podkreśla, jak wielką traumą – nie tylko dla dziecka, ale też dla dorosłego – jest utrata najbliższej osoby. Mama Alfiego ukazana została jako pełna optymizmu, silna i otwarta kobieta. Mama, która zawsze z otwartymi ramionami czeka na swoje dziecko, zawsze je dopinguje, zawsze ma dla niego czas i wszystko rozumie. Mama, która jest spoiwem całej rodziny, która łagodzi wszelkie konflikty i zawsze znajduje się w miejscu i w czasie, w którym jest najbardziej potrzebna. Gdy mama odchodzi, życie Turnerów rozsypuje się. Nie ma już tej nici, która związałaby wszystko w spójną całość. Jest tylko poczucie pustki i samotność.
Strata to jednak przede wszystkim opowieść o tym, że trudne doświadczenia nie mogą nas złamać. Są jedynie zakończeniem pewnego traumatycznego i niewyobrażalnie bolesnego etapu w życiu. Uporanie się z problemami, przepracowanie ich – poprzez rozmowę z psychologiem czy najbliższą rodziną – pozwoli w końcu wrócić do codzienności, do cieszenia się drobnymi przyjemnościami bez poczucia winy, że rani się tym zmarłą osobę.
Powieść Eve Ainsworth napisana jest z ogromną empatią i wrażliwością. Fabuła zdaje się schodzić na dalszy plan, ustępując miejsca emocjom bohaterów i ich borykaniu się z nimi. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to uczucia stanowią fundament opowieści, a wszystko, co dzieje się wokół postaci – codzienne obowiązki czy nauka w szkole – to tylko epizody w ogromnym zawirowaniu emocjonalnym w życiu bohaterów.
Przesłanie powieści Ainsworth jest jasne i zrozumiałe. Autorka nie szuka taniej sensacji, nie roztkliwia się nad swoimi bohaterami, ale pokazuje ich jako postaci z krwi i kości. Stworzony przez Anisworth obraz nie pozostawi czytelnika obojętnym. A dla wielu odbiorców może stać się pierwszym krokiem w drodze do ukojenia i w pracy nad własnym bólem.
Will jest przystojny i kochający. O takim chłopaku zawsze marzyła Anna. Jest także humorzasty i nieprzewidywalny. Miota się między obsesją, a czymś znacznie...
"7 dni" to odważna, ciekawa i podejmująca aktualny temat opowieść o zjawisku dręczenia w szkole, opowiedziana zarówno z perspektywy tyrana, jak i zastraszanej...