Recenzja książki: Sówa

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Każdy, kto był kiedyś w szkole, perfekcyjnie zna trudy szkolnej egzystencji. Doskonale rozumie uczniów, którzy w poniedziałkowe poranki, z trudem – noga za nogą – pokonują odcinek pomiędzy domem a szkołą, w piątki natomiast intensywnie wpatrują się w drzwi wyjściowe z klasy. Sprawa wygląda jeszcze bardziej poważnie, gdy chodzi o uczniów klas czwartych. Sówa Anny Jetkowskiej jest zaproszeniem – nie tylko czwartoklasistów – do udziału w przygodzie nie dla nowicjuszy.

Żółty domek – z brązowymi dachówkami i szaro-brązowym cokołem – stał na wzgórzu. Przed gankiem panoszyła się okazała forsycja. Piękny widok roztaczał się na okoliczne pola i rozległe łąki. W pobliskim bajorku radośnie rechotały żaby. Po niebieściutkim niebie leniwie snuły się białe chmurki i żurawie. Tuż nad oknem dziesięcioletniego Grzesia zamieszkała Sowa. Niby nic takiego, bo sowę każdy zna. A jednak… zresztą, przeczytajcie sami, co wydarzyło się w szkole i kto zawinił.

Z okazji nadejścia wiosny zorganizowano Szkolny Konkurs Astronomiczny, gdzie oprócz nagrody głównej zwycięzca zyskiwał sławę i uznanie całej szkoły. Mógł się nim cieszyć aż do końca roku szkolnego. Któż by nie chciał takiej nagrody? Grześ chciał. I to bardzo. Chciał też Paweł: wysoki, dobrze zbudowany, z blond grzywką – niczym u Króla Lwa – opadającą na oczy, któremu nauka łatwo przychodziła, a dziewczyny za nim szalały. To dopiero był murowany kandydat. Kto zwycięży? To się jeszcze okaże. A kto ukradł teleskop? O tym też jeszcze się przekonamy.

A sowa? Sówa (ten Sówa) – bo tak samego siebie nazwała sowa, beztrosko wisiał głową w dół, przyglądając się Grzesiowi. Wisiał zawsze wtedy, gdy był najbardziej potrzebny. I radził. Rady Sówy były jak najbardziej na czasie, bo Grześ bardzo chciał zostać superbohaterem. Jakimkolwiek. Znać się na czymś najlepiej. Robić coś najlepiej. I właśnie dzięki Sówie Grześ zrozumiał, że superbohater umie wyciągnąć rękę w stronę potrzebujących (i to pierwszy, nie proszony przez nikogo), potrafi dokładnie wypełniać swoje obowiązki, wytrwale stawiać czoło trudnym sytuacjom codziennego życia. No i jeszcze umie przeprosić, a to już jest najtrudniejsze. Ale kto ma robić to, co najtrudniejsze, jeśli nie superbohater?

Książeczka nie należy do najgrubszych, ale warto skupić się na jej treści. A Anna Jetkowska porusza temat prawidłowych relacji rodzinnych, przyjaźni, koleżeństwa, samotności, tęsknoty, odwagi, wiary we własne możliwości i siły, a także radości ze spotkania z najbliższymi. Jest i miłość (Luiza zawsze pomocna. Paulina z włosami do pasa. Oliwka obdarzająca Grzesia długim spojrzeniem – zbyt długim) – wszak bez miłości życie niewiele jest warte. Trzeba tylko uwierzyć, że jest się kimś wyjątkowym. Superbohaterem. Grześ uwierzył. I ty, młody czytelniku, też uwierzysz.

Publikacja Wydawnictwa Nowe Media jest zabawna, przystępna w odbiorze, poruszająca dziecięcą wyobraźnię, serca i myśli. Czyta się ją szybko, choć tekstu jest sporo. Kolorowe ilustracje autorstwa Mai Ludwiczak oraz dołączone do książeczki naklejki wzmagają przekaz. Pomocą służą również sprawnie wkomponowane w tekst podstawowe wiadomości z zakresu przyrody. Sówa Anny Jetkowskiej trafi w gusta dzieci starszych.

Tagi: bóg

Kup książkę Sówa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Sówa
Książka
Sówa
Anna Jetkowska
Inne książki autora
Burdzimdla i rycerz
Anna Jetkowska0
Okładka ksiązki - Burdzimdla i rycerz

Przyznaj się...Ty też zawsze chciałeś być rycerzem...Walczyć ze smokami, dokonywać wielkich czynów i chodzić w blasku sławy...Moja nowa bohaterka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy