Powieści fantasy rządzą się własnymi prawami. Niezbadane światy wykreowanew wyobraźni autora, bohaterowie jednocześnie bliscy, ale też często zdecydowanie inni, niż znane czytelnikom z codziennego życia osoby oraz zasady, tradycje, prawa i wierzenia, które zaskakują na każdym kroku. Taką właśnie, monumentalną, szczegółową i opartą jedynie na fantazji P.M. Freestone jest dylogia Shadowscent, której pierwszy tom zatytułowano Kwiat mroku.
Rakel to młoda dziewczyna, obdarzona ogromnym talentem do wytwarzania perfum. Pragnie zostać perfumiarką, co pozwoli jej zarabiać pieniądze niezbędne do leczenia chorującego na Zgniliznę ojca. W tym celu dziewczyna wyrusza do dużego miasta, Aphorai, gdzie w wyniku konkursu może zostać praktykantką perfumiarza. Okazuje się jednak, że sprawy przyjmują zupełnie inny, niekorzystny obrót, a Rakel zostaje uwikłana w zamach na następcę tronu, Nisaia. W towarzystwie przybocznego strażnika księcia, wojownika Asha, dziewczyna wyrusza na poszukiwanie antidotum, które może uleczyć Nisaia.
Shadowscent. Kwiat mroku to powieść, w której niebagatelną rolę odgrywają zapachy. Perfumy, aromaty, zapachy to elementy codziennego życia mieszkańców cesarstwa Aramteshu. To one stanowią przedmiot kultu i wierzeń. One bywają też lekarstwami i medykamentami. Zmysł zapachu zdaje się być równie ważny co wzroku. Okazuje się przewodnikiem, daje też odpowiedzi na kluczowe pytania. W powieści aromaty są wszechobecne. W wyobraźni zanurzymy się w wonnych kadzidłach palonych w świątyniach. Pogrążymy się w zapachu perfum, w skład których wchodzą bezcenne składniki, takie jak tytułowy kwiat mroku. Zderzymy się także z zapachami towarzyszącymi codziennemu życiu, fetorem więzień czy smrodem rozkładającego się za sprawą choroby ciała.
Pierwszych kilkadziesiąt stron książki czyta się powoli. Wynika to z faktu, że czytelnik dopiero poznawać będzie realia rządzące Aramteshem, jego mieszkańców i problemy, z jakimi się zmagają. W dalszej części książki poszczególne wątki klarują się, a czytelnik wyrusza w daleką, pełną zagadek i niebezpieczeństw podróż po wszystkich prowincjach cesarstwa. Warto pamiętać, że akcja Kwiat mroku urywa się w kluczowym momencie. By poznać dalsze losy Rakel i Asha, sięgnąć trzeba po Koronę światła, drugi tom dylogii Shadowscent.
Shadowscent. Kwiat mroku to nie tylko porywająca powieść fantasy, ale też opowieść drogi. Historia, która pozwala odkryć motywacje, charaktery i cele bohaterów odbywających podróż w nieznane. Nie jest im łatwo: zdecydowanie częściej muszą walczyć o życie niż delektują się pięknem otaczających ich krajobrazów. A tych jest w powieści mnóstwo. Poszczególne prowincje diametralnie się od siebie różnią – nie tylko roślinnością czy ukształtowaniem terenu, ale przede wszystkim charakterami i podejściem do życia mieszkańców.
Powieść P.M. Freestone to historia, która z pewnością spodoba się miłośnikom fantastyki. Czytelnicy, którzy do tej pory nie sięgali po ten gatunek, po lekturze Shadowscent. Kwiatu mroku również nie będą rozczarowani. Dynamiczna akcja, rozbudowane wątki, stanowiące mocną podbudowę całej historii (języków, wierzeń, geografii) pozwalają bez trudu przenieść się do opisywanego przez autorkę świata. Świata pełnego tajemnic, zagadek i zapachów.
W imperium Aramteshu zmysł powonienia jest królem wszystkich zmysłów, a zapach przenika każdy aspekt życia jego mieszkańców. Zapach...