Renesans, epoka nastająca po mrokach średniowiecza, powrót do piękna, sztuki antycznej, rozwój nauki i budowle zachwycające swoim architektonicznym rozmachem. Wielcy artyści, architekci, malarze, dzieła rozsławiające na wieki ten czas. W samym środku tego rozkwitu Italia - nie taka, jaką znanym obecnie, ale wiele księstw i królestw ze stolicą Piotrową na czele. Nie ma jeszcze bazyliki pierwszego biskupa Rzymu, ale i bez niej na pielgrzymach miasto to robi ogromne wrażenie.
Taki obraz to tylko jedna strona medalu. Jest jeszcze inna, bardziej mroczna, taka, w której prym wiodą zemsta, rodzinne układy, nepotyzm sięgający nawet Watykanu, liczne wojny i ciągła obawa o życie oraz działająca już Święta Inkwizycja. Do tego wszystkiego dwa potężne rody - rzymski Borgiów i florencki Medyceuszy. Ich imiona przetrwały historyczne zawieruchy i dzisiaj są co najmniej równie znane jak wówczas. Mroczna strona tego etapu dziejów dorównuje w swej sile jego jasnej, pełnej przepychu. Awers i rewers, wzajemne uzupełnianie się, a może tylko półcienie, ukazujące jednocześnie to, co najlepsze i to, co najgorsze w tym okresie?
Na tle tak niezwykłych czasów została umiejscowiona akcja Reguły mroku, a jej bohaterami są najznakomitsze osobistości włoskiego odrodzenia - Lorenzo Medyceusz, Rodrigo Borgia i Pico Mirandola, a postaciami drugiego planu są papież Sykstus IV, Donato Bramante i Leon Battista Alberti. Co może połączyć świat kościelnych hierarchów, arystokrację, artystów i wędrowną trupę aktorską? Kobieta - równie tajemnicza, co piękna, uosabiająca doskonałość ciała i umysłu, a przynajmniej tak sądzą ci, którym było dane ją spotkać. Oraz legendarna księga, znana nielicznym. Kim jest owa dama i czym jest to mityczne dzieło? Ponownym rozbłyskiem blasku z przeszłości? A może żywym dowodem, chociaż właściwszym określeniem byłoby może: "ożywionym", symbolem mądrości zaginionej przed wiekami?
Pico Mirandola, wszechstronnie uzdolniony młodzieniec, z urodzenia książę, którego życiem jednak są nauka i filozofia, pomimo młodego wieku ma już za sobą studia prawnicze, świat stoi przed nim otworem, a jednym z jego przyjaciół jest Lorenzo Medyceusz, mecenas sztuki, a jednocześnie faktyczny władca Florencji. Jedna noc odsłoni przed nimi to, co wydawało się utracone na zawsze. Czy śmierć jest ostatecznym wyrokiem, czy może mit o Orfeuszu i Eurydyce oparty jest na prawdzie? Nie odmawia się przyjacielskiej prośbie, szczególnie, gdy prosi ktoś taki jak Medici, a poza tym zagadka jest zbyt fascynująca, by pozostawić ją nierozwiązaną.
Filozoficzne dyskusje, spory uczonych, a pomiędzy tym alchemia - ludzkie pragnienie, by odkryć to, co nieznane, połączone z wiarą w magię. Misja naszego bohatera jest jednak obserwowana przez równie potężnego człowieka - papieskiego kardynała i wroga florenckiego arystokraty, jak również tajemnego stowarzyszenia ludzi nauki.
Renesansowy Rzym rośnie na ruinach starożytnych - i to nie tylko na ruinach materialnych, ale i na pozostałościach po spuściźnie duchowej, będącej w opozycji wobec chrześcijańskiej wizji świata. Sekretne spotkania w zapomnianych świątyniach mają na celu przygotowanie nowej wizji świata, opartej kulturach, których świetność przeminęła, ale jej dowody są jeszcze widoczne, oraz urzeczywistnienie osobistej zemsty. Łatwo zagubić się w labiryncie wąskich uliczek, ciemnych zaułków - szczególnie, gdy szuka się kogoś i czegoś nieuchwytnego - mitycznego.
Siłą Reguły mroku są tajemnice osadzone w historycznym tle, które usiłują wyjaśnić ludzie, z których wielu znamy z tekstów historycznych. Ludzie ci nie są dla nas anonimowi, ich portrety zostały nakreślone doskonale, dzięki czemu czytelnikowi łatwo się z bohaterami identyfikować. Wizja świata przedstawiona przez autora nie jest malowidłem na kościelnym bądź pałacowym murze czy arrasie, mamy tu wiele zaskakujących zwrotów akcji, a wszystkie wątki znajdują swoje zakończenie w spektakularnym finale.
W jednym z florenckich klasztorów znaleziono zwłoki wybitnego mozaicysty. Wkrótce ginie kolejny człowiek, którego śmierć w tajemniczy...
Kolejna powieść autora "Klątwy światła" i "Klątwy mozaiki". Mistrz Dante na tropie intrygi, która może obalić papiestwo... Jest rok 1301. Wielki poeta...