W 1842 roku w Drukarni Piotra Baryckiego za pozwoleniem cenzury rządowej ukazał się Przewodnik dla dam czyli rady dla płci pięknej. Dzięki wydawnictwu Volumina możemy dziś zapoznać się z nietuzinkową publikacją i przekonać się, jak w drugiej połowie dziewiętnastego wieku patrzono w Polsce na role i powinności kobiet oraz jakie było ich położenie społeczne. Wbrew pozorom, reprintowe wydanie Przewodnika dla dam ma wartość nie tylko zabytkową czy estetyczną (reprint oprawiony jest w elegancki półskórek z podtłoczeniem i ręcznie wprawioną naklejką tytułową na przedniej części oprawy; całość uzupełnia dobrana kolorystycznie wstążeczka i kapitałki), lecz także poznawczą i czysto literacką. Ach, ten dziewiętnastowieczny język! Zanurzenie się w nim jest jednym z najbardziej ubogacających doświadczeń przy obcowaniu z Przewodnikiem...
Aby lektura książki, czy też po prostu jej kartkowanie w poszukiwaniu ewentualnych porad z czystej ciekawości, była przyjemna i mniej irytująca (bowiem niektóre fragmenty dziś mogą nas, kobiety, razić), warto sobie przypomnieć, w jakich uwarunkowaniach społeczno-politycznych oraz kulturowych powstała, czyli poznać podstawowe fakty historyczne. Ziemie polskie były wówczas pod zaborami. W następstwie rozbiorów zostały wcielone do państw zaborczych jako ich prowincje. W kraju i na emigracji podejmowano przygotowania do walki o niepodległość. Gdy autor Przewodnika dla dam zbierał materiały do niego, pewnie trwałe były jeszcze echa powstania listopadowego. Po jego upadku nastąpiła masowa emigracja uczestników powstania za granicę i stopniowe ograniczanie autonomii Królestwa Polskiego. Bardziej przedsiębiorcze grupy społeczeństwa podejmowały legalne działania, zmierzające do rozwoju gospodarczego i kulturalnego kraju, co nazwano pracą organiczną.
Jak na tym tle wyglądała sytuacja kobiet? Otóż walczyły one w tych warunkach o prawne i społeczne zrównanie kobiet z mężczyznami, między innymi w zakresie prawa wyborczego. Były źle widziane na uniwersytetach i nie miały wstępu do wolnych zawodów. Miały przyzwolenie społeczne wyłącznie na zajmowanie się mężem i dziećmi, prowadzenie domu, a w wolnych chwilach mogły robić na drutach i - ewentualnie - czytać powieści. Patrzenie w ten sposób na rolę i powinności dam jest wyraźnie widoczne w prezentowanym Przewodniku, który został napisany przede wszystkim z myślą o paniach zamężnych - dziś powiedzielibyśmy nieładne: o "kurach domowych".
Jego anonimowy autor (niewątpliwie mężczyzna) zaadresował swoje dziełko, jak to ujął, do wszystkich w ogólności kobiet, lecz że staranne wychowanie, i opininija świata nie dozwalają młodym osobom zajmować się wyłącznie strojem, przeto poświęca się ten zbiór rozsądnym mężatkom, które z niego dobry zapewne użytek zrobią. Według niego, niewiasta zamężna powinna dbać o swój wygląd, aby tem samem stała się miłą w oczach małżonka, uprzyjemniła mu troski, i była osłodą smutnych lub tęschnych niekiedy chwil jego życia. Jednak wszelkie zabiegi upiększające jej powierzchowność nie powinny przesłaniać najważniejszych ról, czyli świętych powinności Matki i Pani domu. Winą za małżeńskie problemy czy obojętność małżonków obarcza autor przewodnika przede wszystkim żony, które nierzadko zaniedbują się zupełnie, tak że mąż nie znajdując dawnej przyjemności w towarzystwie uwielbianej przez siebie istoty, znudzony jednostajnością idzie szukać przyjemności za obrebem domu. Zatem niewiasta ma być głównie ozdobą swojego męża, któremu winna jest bezwzględne posłuszeństwo. Mężatka powinna czuwać nad ozdobą swèj powierzchowności, bowiem nie ulega wątpliwości, że mężczyźni w pierwszej kolejności doceniają u kobiet urodę. Jakież to rady dla płci pięknej przekazywał w połowie XIX wieku przedstawiciel płci przeciwnej już we wstępie do swojej publikacji? Oto one:
Autor zdaje sobie sprawę z tego, że takim stawianiem sprawy może wywołać u pań irytację, przeto uprzedza czytelniczki, iż nie obawia się sofizmatu: czuję poprzeć zdanie moje, a wiem że i najsurowszy moralista przyzna mi słuszność w tym względzie.
W dziewiętnastowiecznym Przewodniku dla dam podane są niesamowicie urocze, momentami zabawne z dzisiejszego punktu widzenia, ale mimo tego warte uwagi sposoby zachowania płci w czerstwowości i naturalnej piękności. Większość zaleceń godna jest poważnego rozpatrzenia i może nawet zastosowania. Warto zatem, miłe panie, sięgnąć po Przewodnik dla dam oraz wziąć sobie do serca (co może dotyczyć także płci przeciwnej) taką oto sentencję jego anonimowego autora:
Osoba czynna rządna, nieubiegająca się zbytnie za uciechami świata, łatwo pogodzić potrafi dbałość o wdzięki powierzchowne z obowiązkami płci swojej i przymiotami duszy.
Do czego zdolny jest mężczyzna oszalały z pożądania i zazdrości. Mało która kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinna igrać z uczuciami...
Poprzez naturalną skłonność do ulegania rozpuście sztuka uwodzenia i dawania rozkoszy jest wrodzona płci niewieściej. Dzięki poradom i modlitwom zawartym...