Recenzja książki: Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy

Recenzuje: gocha

Uczta wyobraźni jest serią dla koneserów literatury, niekoniecznie tylko miłośników fantastyki, lecz dla wszystkich, którzy łakną dobrze opowiedzianych historii i naprawdę poruszających tekstów. Portret pani Charbuque jest pozycją, która niewątpliwe zasłużyła sobie na miejsce w tak szacownym gronie, jak Opowieści sieroty Catherynne M. Valente, czy też Ślepowidzenie Petera Wattsa.

 

Pierwsza część książki składa się z szesnastu opowiadań, prezentujących szeroki wachlarz zdolności Forda. Niektóre z tekstów naprawdę trudno zaklasyfikować do konkretnego gatunku, łączy je jedno - niepokojący klimat oraz poruszające zakończenie. Na przykład; Kobieta, która liczy swoje oddechy mogłaby być historią zwariowanej teściowej, uprzykrzającej innym życie, ale w rękach Forda zmienia się w opowieść o koszmarnym dzieciństwie i mrocznych siłach, kształtujących naszą osobowość powoli, lecz nieubłaganie.

 

Cały zbiorek prezentuje różnorodność gatunkową: od czystej fantastyki, przez horror, po historie obyczajowe. Ford prezentuje czytelnikom niezwykle elegancką i subtelną prozę; bez epatowania mocnymi środkami udaje mu się osiągnąć niezwykły efekt. W swoich opowiadaniach pisarz balansuje na granicy tego, co nieprawdopodobne i zupełnie nieprzekonujące, ale każde z nich wychodzi obronną ręką w starciu ze sceptycyzmem czytelnika. Nawet, gdy Ford pisze o planecie robali zakochanych w gwiazdach klasycznego amerykańskiego kina…

 

Siłą zbioru jest nie tylko realizacja, ale także niezwykłe pomysły fabularne, które w innych rękach mogłyby zakończyć się fiaskiem. Który pisarz stworzyłby poruszającą opowieść o akwizytorze handlującym ludzkim mózgiem, o dziecku tworzącym żywą istotę z patyków czy też zombie pewnego naukowca? Tematy jakby proszące się o realizację w stylu klasycznych filmów „Z” albo rodem z pulpowych powieści, w tym przypadku są rzadką mieszanką niezwykłych zdolności autora i jego czarnego humoru.

 

W części drugiej czytelnik znajdzie powieść przenoszącą go do Nowego Jorku 1893. Jest to historia rozchwytywanego portrecisty, Piero Piambo, któremu zlecono niezwykłe zadanie. Piambo ma wykonać portret tytułowej pani Charbuque wyłącznie na podstawie rozmowy z nią. Modelka, skryta za parawanem, odpowiada jedynie na zadane pytania, snując historię swojego życia. Ekstrawaganckie zlecenie staje się prawdziwą obsesją malarza, skoncentrowanego jedynie na precyzyjnym oddaniu wizerunku kobiety, której nie widział na oczy, a która szybko zaprząta wszystkie myśli Piambo.

 

Ponownie mamy do czynienia z oryginalnym konceptem połączonym ze „słowną alchemią” Forda, co w rezultacie daje fascynującą i nastrojową opowieść, wciągającą od pierwszej strony. Jak napisał w przedmowie Swanwick: Jego opowieści unoszą się ponad rzeczywistością. Logika ich fabuł nie pochodzi ze świata jawy. Oniryczna proza Forda balansuje na krawędzi koszmaru i surrealistycznych wizji. Nic nie jest tu oczywiste. Czeka nas kilka możliwości odczytania fabuły, podczas gdy sam autor nie wskazuje na żadną z nich. Swanwick we wstępie nazywa to efektem nieodzownej dziwności świata Jeffreya Forda. Warto, naprawdę warto samemu przyjrzeć się składnikom tego efektu.

 

 

 http://ksigarz-sprzedawca.blogspot.com/

Kup książkę Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy
Autor
Inne książki autora
Fizjonomika
Jeffrey Ford0
Okładka ksiązki - Fizjonomika

W Dobrze Skonstruowanym Mieście, metropolii powstałej w umyśle szalonego geniusza, Drachtona Nadolnego, o predyspozycjach, charakterze i inteligencji każdego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy