Recenzja książki: Podróbka

Recenzuje: Mirosław Kalinowski

Do świata wielkich marek, drogich torebek i luksusowych ubrań, a właściwie – ich niezwykle dobrych fałszywek – zabiera nas Kristin Chen, autorka książki Podróbka. Nowa publikacja HarperCollins Polska to napisana z pomysłem powieść obyczajowa, która potrafi rozbawić.

W powieści poznajemy losy Avy Wong, która przez całe swoje życie starała się nie sprawić nikomu zawodu. Wybrała studia, które stanowiły spełnienie marzeń jej rodziców, wyszła za mąż za obiecującego lekarza i wspólnie założyli rodzinę. Rzeczywistość szybko jednak zaczęła ją przytłaczać: praca w korporacji wypala Avę do cna, mąż zaczyna się oddalać, a wychowawcze problemy z synem spędzają jej sen z powiek.

Kiedy Ava jest w rozsypce, na jej drodze staje Winnie: wyglądająca jak milion dolarów przyjaciółka sprzed lat. Szybko okazuje się, że luksus, w który opływa, jest tylko namiastką wielkich pieniędzy, jakimi dysponuje. Winnie przedstawia Avie swój sposób na życie: zawodowo przemyca podróbki torebek znanych marek, które następnie rozprowadza jako oryginały. I chociaż początkowo Ava waha się przed przyjęciem moralnie wątpliwej propozycji przyjaciółki, wkrótce zgadza się zostać jej wspólniczką. Dreszczyk emocji towarzyszący jej na początku wkrótce zmienia się w pędzący rollercoaster zdarzeń. Jednak czy Avie uda się wyjść z tej przejażdżki bez szwanku? Zwłaszcza, gdy na trop kobiet wpada policja, a Winnie znika bez śladu?

Powieść obyczajowa, komedia kryminalna, powieść akcji – elementy tych gatunków obecne są w książce Kristin Chen. W tej momentami zabawnej, miejscami – skłaniającej do etycznej oceny działań bohaterek powieści autorce udaje się połączyć pozornie niepasujące od siebie elementy. W ten sposób Chen tworzy pełną zwrotów akcji powieść, przy lekturze której trudno się nudzić.

Co ciekawe, w Podróbce niewiele jest dialogów, znacznie częściej mamy do czynienia z mową zależną. Wszystko wskutek interesującego zabiegu narracyjnego, który w swojej powieści wykorzystała Kristin Chen: policyjnego przesłuchania. Stąd też dominująca w powieści jest forma monologu Avy, tłumaczącej detektywce swoją działalność na czarnym rynku torebek. Chwyt ten okazuje się interesujący także z innego względu: Kristin Chen rozpoczyna swą opowieść tak naprawdę od jej... finału. Czytelnik już do samego początku wie, że przestępcza działalność dealerek podrabianych torebek została zakończona przez policyjnych śledczych. Jednak czy… na pewno tak właśnie się stało?

W powieści Kristin Chen nie brakuje scen zabawnych, które sprawią, że czytelnik, jeśli nie zaśmieje się w głos, to przynajmniej uśmiechnie, czytając o losach zaradnych Amerykanek. Przy tym można odnieść wrażenie, że jest to humor przełamany nutą goryczy. Szybko bowiem zaczynamy zastanawiać się nad tym, czy bohaterki Podróbki nie miały czasem racji? Czy zakup drogich, markowych ubrań, przy jednoczesnym wykorzystywaniu taniej siły roboczej do ich produkcji naprawdę jest powodem do dumy?

Podróbka, co oczywiste z powodu konwencji, w którą wpisana jest literatura popularna, nie stanowi studium tego problemu. Mimo wszystko – przynajmniej na drugim czy trzecim planie – sygnalizuje go. Książka Kristin Chen to interesująca powieść obyczajowa, pokazująca, że czasem prestiż i ekskluzywność stanowi czystą farsę. Miraż, na który dajemy się nabrać niczym dzieci wpatrujące się w kolorowe szkiełka kalejdoskopu. 

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna