O tym, jak po życiowym przewrocie kobieta wyjeżdża z dużego miasta na wieś, by zacząć nowe życie, napisano setki powieści. Motyw jest zatem nośny i wciąż budzi zainteresowanie wśród czytelniczek. Tym razem to nie zranione serce nakazuje bohaterce przeprowadzkę, ale śmierć męża i propozycja pracy. Czterdziestoletnia lekarka z Łodzi przenosi się do Ruczaju w górach, by tam objąć w posiadanie uroczy pałacyk, a do niego w komplecie przystojnego weterynarza, który pełnił dotąd rolę także lekarza i łamacza niewieścich serc. Nasza bohaterka, Elżbieta, jest jednak nieugięta i urokom męskim ulegać nie zamierza. Pochłania ją za to magiczna atmosfera nowego miejsca. Szybko zaprzyjaźnia się z ciotką Matyldą, będącą lokalną zielarką i po części także czarownicą. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy spodziewali się przybycia Elżbiety. Co więcej, nawet pałac na nią czekał. To ona będzie musiała rozwikłać jego tajemnicę. Przy okazji zbliży się bardziej niż planowała do Tomasza - wspomnianego już weterynarza, który także stracił rodzinę.
Powieść jest lekturą przyjemną, pełną zabawnych scen, erotycznych uniesień i rozterek romantycznych. Ma zatem wszystko to, co książkom tego gatunku jest potrzebne, by mogły spodobać się czytelniczkom. Jest tu ciepło, miło, a ludzie są z natury dobrzy. Ci źli natomiast zostają sprawiedliwie ukarani. Idealny świat na spełnianie śmiałych i nieśmiałych marzeń, a także na realizowanie tych nieuświadamianych. Legendy mieszają się tu z rzeczywistością, przesądy z prawdziwymi zdarzeniami. Odcięcie się nieco od wątpliwych uroków życia w wielkim, dusznym mieście, pozwala zagłębić się w duchowość, lepiej poznać innych ludzi i przekonać się o wielkiej sile uczuć.
Autorka daje czytelniczkom jasny przekaz – zawsze znajdzie się miejsce na miłość - nawet, gdy łzy rozpaczy przesłaniają świat, nawet, gdy śmierć staje na drodze kochających się ludzi. Powieść pozwala w to uwierzyć. Wystarczy tylko zanurzyć się w jej sielską atmosferę i pozwolić sobie marzyć. Przyjemnie jest pospacerować po ruczajskich szlakach, poznać mieszkańców i wsłuchać się w szum wiatru, niosącego lokalne legendy, które okazują się często prawdziwe. Pałacyk za mostem to dobra lektura na letnie wieczory w hamaku, pozwalająca oderwać się od rzeczywistości.
Anna przed laty schowała doktorat do szuflady, zajęła się domem, dziećmi i... mężem. Wszystko dla nich, nic dla siebie. Pewnego dnia jej ukochany uświadczył...
Beata prowadzi w Szczecinie salon fryzjerski, więc pandemia jest dla niej trudnym czasem. Przede wszystkim jednak doskwiera jej samotność i tęsknota za...