Maria Janion, wybitna historyczka literatury, znawczyni romantyzmu, wykładowca akademicki i szanowany naukowiec zachwyca czytelników swą kolejną książką, tym razem zbierając fantazmaty literatury w zakresie bardzo szeroko rozumianej mitologii Słowian. Wcześniejsze publikacje Marii Janion w pewnym stopniu były podstawą do tego eseju: „Do Europy tak, ale razem z naszymi umarłymi” (2000) i kultowa już: „Wampir. Biografia symboliczna” (2002).
Fantazmat to coś będącego wytworem wyobraźni. Autorka w luźnym toku opowieści prześlizguje się przez dzieje Polski, ale i krajów ościennych, nakreślając różne motywy literackie i historyczne, które stały się mitami i legendami i które wpływają na nasze obecne postrzeganie spraw Ojczyzny, Polski, Europy.
Maria Janion zaczyna od ogólnej refleksji nad humanistyką i tym, co na przestrzeni wieków stało się z mitologią Słowian. Opisuje historię Miecława, później wspomina o wampirach i romantycznych sporach, zaborach i powstaniach, by zakończyć na nowoczesnym micie Polonii. Dużo miejsca poświęca miejscu Polski w Europie, zamkniętej między wschodnim a zachodnim kręgiem kulturowym – dowodzi, że z jednej strony Polska należy do wschodniej słowiańszczyzny, a z drugiej strony – do katolickiego Zachodu. Porusza tu autorka przede wszystkim drażliwie kwestie stosunków polsko- ukraińskich i polsko – rosyjskich. Wspomina i o „Bogurodzicy” jako tworze tych dwóch kręgów i jako nawiązaniu do motywu Deesis.
Uwadze autorki nie umknęły stosunki wewnątrz polskiej rodziny – patriarchalne modele i stereotypy. Powołuje się tu na nie tak dawne (i dość kontrowersyjne) polskie powieści: „Gnój” Wojtka Kuczoka (zekranizowana przez Magdalenę Piekorz – „Pręgi”), „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” Doroty Masłowskiej i „Czwarte niebo” Sienkiewicza.
I na koniec nie zabrakło też refleksji dotyczącej obecnej sytuacji politycznej, co budzi raczej ambiwalentne uczucia. Z jednej strony to celne spostrzeżenia, z drugiej strony rodzi się wątpliwość, czy są w tym wywodzie tak naprawdę potrzebne.
Książkę czyta się jednym tchem. Autorka zachwyca erudycją i ogólną wiedzą humanistyczną, wciągając nas strona po stronie w świat mitów, fantazmatów. „Niesamowita słowiańszczyzna” ma jednak jeden poważny minus – trafia w próżnię, nie opowiada bowiem stricte o mitologii (Słowian), nie mówi też o kompleksowo o mitologii Polski na przestrzeni dziejów. To wyrwane z kontekstu historii i kultury szkice, bardzo subiektywne i sprawiające wrażenie nie pełnych, pourywanych.
To nie oznacza, że książki tej nie należy przeczytać, wręcz przeciwnie, jest godna polecenia. Należy ją traktować jak luźny esej, reminiscencje znawczyni kultury, której zdanie i opinie są świeżym spojrzeniem na wiele spraw mniej i bardziej aktualnych, niemniej bardzo ważnych dla Polski i Polaków, w szczególności w czasach europejskiej integracji.
"Ja lubię słowa unurzane w rynsztoku, przez wszystkich znienawidzone, jak na przykład rewolucja albo marksizm, albo feminizm. Lubię wziąć takie słowo...
Maria Janion, inspirowana krytyką feministyczną, układa własną historię kobiet. Pośród jej bohaterek znajdują się kobiety rzeczywiście istniejące oraz...