Recenzja książki: Mroczny płomień

Recenzuje: Justyna Gul

Karpatiański samiec

Kilka stuleci temu pewien chłopiec i pięcioro innych karpatiańskich dzieci było świadkami śmierci swoich rodziców. Ci zginęli z rąk najeźdźców, Turków otomańskich, którzy uznali ich za wampiry. Siła i żelazna wola małego mężczyzny pozwoliły im przetrwać wieki nauki, adoptowania się i budowania nowego życia. Byli przekonani, że na świecie pozostali tylko oni jako przedstawiciele swojego gatunku, tymczasem okazuje się, że poza nimi istnieją inni Karpatianie, nie będący wampirami. Było to ogromne zaskoczenie, bo do tej pory nasi bohaterowie sądzili, że wszyscy karpatiańscy samce muszą przejść metamorfozę…

 

Wspomnianym chłopcem, teraz przywódcą grupy Karpatian, a zarazem bohaterem pełnej grozy książki Christine Feehan Mroczny płomień, jest Darius. Jego historia z pewnością uwiedzie niejednego fana powieści z gatunku paranormal romance, choć muszę przyznać, że jest jedną ze słabszych pozycji wśród tych, które w ostatnich miesiącach pojawiły się na rynku.

 

Sama fabuła powieści jest dość interesująca i mroczna, jak na tego typu książki przystało. Poznajemy Dariusa w dość trudnym dla niego momencie życia. Dalej opiekuje się swoją grupą, podróżują teraz wszyscy jako zespół, współcześni trubadurzy, wędrujący z miasta do miasta, starając się zachowywać anonimowość. Jednak w umysł mężczyzny coraz częściej wkradają się lęk i obawa, że któregoś dnia zwróci się przeciwko swoim towarzyszom. Jest mrocznym, drapieżnym nieśmiertelnym, ale już kilka wieków temu stracił zdolność odczuwania, widzenia kolorów, nie pragnął kobiety, nie śmiał się i nie kochał. Nie czuł nawet winy, kiedy był zmuszony kogoś zabić. Był w nim jedynie coraz większy głód, a bestia wewnątrz rosła, próbując wydostać się na wolność. Świadomy tego, że stanowi oparcie dla swoich ludzi, Darius walczy z samym sobą, ale mrok pochłania go z każdym dniem mocniej. Dzieje się tak do czasu, kiedy nie spotka jej - jedynej kobiety, w której mógł dostrzec kolor, a dokładniej - rude niczym ogień włosy.

 

Tempest Trine, zwana Rusti, znacząco różni się od innych kobiet - choćby tym, że jest mechanikiem samochodowym. Co więcej: różni się też od innych ludzi, a jej fale mózgowe odbiegają od typowych wzorców myślowych. Przypominają raczej sposób myślenia sprytnych i inteligentnych lampartów, a ona sama od dziecka ma niezwykłą zdolność porozumiewania się ze zwierzętami. Czy jednak zdoła oswoić bestię, która drzemie w Dariusie? I czy jemu uda się okiełznać jej dziką, niezależną naturę, nawet jeśli związał ich dusze i serca niewidzialnymi węzłami dzięki starożytnemu rytuałowi? Jest to szansa mężczyzny na względną normalność, na wybawienie, bowiem bez Rusti Darius będzie musiał wybierać pomiędzy śmiercią w płomieniach słońca a szaleństwem, losem nieumarłego a utratą duszy. Dla każdego Karpatianina istnieje bowiem tylko jednak taka kobieta na całym świecie, a dla Dariusa jest to właśnie ogniście ruda wielbicielka samochodów i dzikich zwierząt. Mimo, że grupie zagrażają łowcy wampirów, od lat planujący zdobyć materiał do swoich eksperymentów, wypada tu zadać pytanie, czy największą, wręcz niszczycielską siłą, nie jest namiętność?

 

Mroczny płomień, będący częścią „Mrocznej serii” Christine Feehan, to bez wątpienia powieść gorąca, ale nie od akcji, tylko od pożądania, które wybucha pomiędzy Dariusem a Rusti, czyniąc z książki pozycję przeznaczoną dla dziewcząt powyżej osiemnastego, a już na pewno - szesnastego roku życia. Poza tym, że oprócz scen uwodzenia i dzikiego seksu w książce raczej niewiele się dzieje, denerwować może ciągłe podkreślanie odmienności Rusti (w pewnym momencie miałam wrażenie, że jeśli po raz kolejny napotkam na wzmiankę o jej falach mózgowych, wybuchnę) czy tragicznych losów rodziców Dariusa i pogromu sprzed lat. Jestem przekonana, że pomimo tych mankamentów powieść Feehan znajdzie swoich zwolenników - być może przyciągnie ich kolorowa okładka książki bądź intrygujący opis na okładce. Ja jednak nie jestem do autorki przekonana, bo choć uciekła od tradycyjnego wizerunku wampira, tworząc rasę Karpatian, wydaje mi się, że była to po prostu ślepa uliczka.

 

 

 

Kup książkę Mroczny płomień

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mroczny płomień
Książka
Mroczny płomień
Christine Feehan
Inne książki autora
Mroczne pożądanie
Christine Feehan0
Okładka ksiązki - Mroczne pożądanie

Byli władcami mroku i przez całą wieczność poszukiwali pań światła… Nieznajomy bez słów wzywał ją zza mórz, szepcząc o wiecznej męce...

Mroczna symfonia
Christine Feehan0
Okładka ksiązki - Mroczna symfonia

Należał do rasy odwiecznej jak czas, potężnej jak żywioły. Lecz bez światła, które rozjaśniłoby ciemność, tak łatwo mógł ulec pokusie, posłuchać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy