Recenzja książki: Mózg

Recenzuje: Damian Kopeć

Jak działa mózg?

Mózg Michaela O'Shea jest kolejną już pozycją z serii Szerokie horyzonty wydawnictwa GWP, tłumaczeniem książek wydanych przez Oxford University Press w cyklu A very short introduction. Po lekturze również wydanej w ramach serii książki Psychologia autorstwa  Gillian Butler i Fredy McManus mogę pokusić się o porównanie stylu tych dwóch książek. O ile Psychologia jest dla mnie wzorowo napisaną pozycją popularyzatorską, o tyle wypada nieco gorzej. Język książki nie jest przystępny, mnoży się w nim trudne, specjalistyczne słownictwo. Omawiane są dość szczegółowo procesy komórkowe na poziomie fizyko-chemicznym, elektrycznym. Komuś, kto styka się z tymi zagadnieniami po raz pierwszy, nie będzie łatwo zrozumieć i ocenić informacje tu podane. Problem trudności z przekazywaniem dość specjalistycznej wiedzy może leżeć częściowo w jej złożoności. Jednak nawet o bardzo trudnych sprawach można pisać, mówić ciekawie, nieskomplikowanie. Jest to sztuką, ale możliwą do osiągnięcia. Niestety, wielu jej nie posiadło. Czasami duża wiedza przeszkadza w prostym jej przekazywaniu.

Mózg, zwłaszcza ludzki, to fascynujący, ciągle niepoznany, w niewielkim - choć coraz większym w ostatnich latach - stopniu zrozumiały element złożonego układu nerwowego. W przypadku człowieka waży on około 1,2 kilograma i zawiera ponad sto milionów komórek nerwowych. Dosyć prostych komórek, które same w sobie niewiele potrafią. To raczej dzięki sieci powiązań, jakie tworzą, setce trylionów wzajemnych połączeń między nimi myślimy o sobie, a nawet o własnym mózgu. Myślenie za pomocą mózgu o nim samym jest dosyć niezwykłe, paradoksalne. Czyż bowiem ograniczenia, którym on podlega, nie wpływają bezpośrednio na nasze opinie o tym narządzie, jego sposobie działania? Jak to się w ogóle dzieje, że „jajko” może prowadzić rozważania o samym sobie?

Michael O'Shea opisuje stan aktualnej wiedzy dotyczącej mózgu, opisuje teorie tłumaczące jego ewolucję, badania prowadzone dla lepszego zrozumienia jego roli i funkcjonowania. Ponieważ jest to książka popularyzatorska, autor pozwala sobie na mieszanie faktów naukowych z przewidywaniami, opiniami, własnym punktem widzenia na pewne sprawy. Z jednej strony reprezentuje spory optymizm poznawczy, sugerując, że postęp wiedzy jest znaczący i niesie realną nadzieję na zrozumienie całości zagadnień, z drugiej, zwłaszcza w końcówce książki, ukazuje trudności w badaniu mózgu i próbach lepszego jego zrozumienia. Stwierdza nawet, że być może nigdy nie zrozumiemy funkcjonowania mózgu tak, jak w przypadku rzeczy stworzonych przez człowieka - takich jak komputer, telewizor, rakieta kosmiczna.

Mózg i związany z nim układ nerwowy kryje się za każdym naszym działaniem, odczuciem i myślą. Pozwala marzyć, pisać recenzje, tworzyć muzykę, planować, wspominać. To z nim jest związana świadomość, choć jej naturę trudno dzisiaj w pełni zrozumieć. Być może jest ona funkcją skomplikowania, złożoności układu nerwowego, zależy wprost od ilości komórek nerwowych i liczby powiązań między nimi. Porównując to z procesorem, można by widzieć w komórkach rodzaj tranzystorów. Tylko w takim porównaniu problem jest z oprogramowaniem. Gdzie się znajduje „mikrokod” potrzebny do funkcjonowania mózgu, skąd się bierze „oprogramowanie”, które w przypadku procesora tworzy inteligentny człowiek? Może w genach? A może jest to jeden z problemów nierozstrzygalnych? Michael O'Shea zdaje się wierzyć w możliwość naukowego wyjaśnienia większości mechanizmów. Patrząc na historię matematyki, na optymizm jej wybitnych przedstawicieli, który okazał się nieuprawniony, tego typu stwierdzenia należy przyjmować z rozsądnym sceptycyzmem. To, że coś dzisiaj wydaje się nam bliskie zrozumienia, nie oznacza, że takie naprawdę jest. Niezupełność aksjomatycznych systemów matematycznych (a chyba tylko takimi się zajmujemy), na czele z arytmetyką generuje problem twierdzeń, których prawdziwości lub fałszywości nie możemy rozstrzygnąć. Może zatem, biorąc pod uwagę pewną równoważność systemów matematycznych i tych z innych dziedzin nauki, warto brać pod uwagę realną możliwość występowania zagadnień nierozstrzygalnych? Twierdzeń nie do udowodnienia i nie do zanegowania? Optymizm poznawczy przydaje się jako źródło zapału twórczego, ale sam w sobie nie jest tak racjonalny, jak się go często przedstawia.

Profesor O'Shea mówi o mózgu i o tym, co szerzej związane jest z tym tematem. Nie można odmówić mu wielkiej pasji i zaangażowania. Ukazuje ciekawie krótką historię neuronauki, jej punkty przełomowe, trudności, ślepe zaułki, błędne teorie i osiągnięcia. Co ciekawe, zwraca uwagę, że pewne teorie, po latach ocenione jako błędne, powstrzymywały postęp neurologii na setki lat. To pokazuje pewne niebezpieczeństwo nadmiernego samozadowolenia z aktualnych wyników badań i konsekwencje braku krytycyzmu wobec aktualnie obowiązujących teorii. Postęp w neuronauce, a szerzej w całej nauce, odbywa się poprzez weryfikację teorii i tez, krytyczne spojrzenie na nią, uwypuklenie jej słabych punktów, które zwolennicy zawsze lubią pomijać milczeniem. Każdemu pokoleniu naukowców często wydaje się, że odkryli całą prawdę, a jest to zaledwie tylko jej mniej lub bardziej ciekawe przybliżenie. O'Shea beztrosko stwierdza, że: Teorie naukowe mogą być mylne, o ile tylko są w jakiś sposób przydatne. Czy z błędnej teorii można wyciągać prawdziwe wnioski? Kto ma - i w jaki sposób mógłby to uczynić - ocenić, że dana teoria jest pomocna? Ocena dokonana po czasie niewiele wnosi, bo jest tylko oceną historyczną, nie wpływającą na to, co się już wydarzyło.

Mamy w książce, czasami za bardzo szczegółowe, omówienie wielu intrygujących zagadnień. Jak działa mózg? Jak przesyłane są w nim informacje? Jak działa pamięć? Na czym polega odczuwanie, spostrzeganie i działanie? Czym są wspomnienia, jakie mechanizmy za nimi stoją? Co wiemy o uszkodzeniach mózgu i jak (czy) potrafimy je naprawiać?

Badania mózgu nie są łatwe. Profesor O'Shea pokazuje wady fMRI, funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, uważanego dziś za podstawowe narzędzie badawcze. Za jego pomocą powstają funkcjonalne mapy mózgu, ale jest to badanie pośrednie, oparte na wzmożonym przepływie krwi. Jak słusznie zauważa autor, nie można być pewnym, że za każdym rodzajem aktywności mózgu stoi zwiększony przepływ krwi, który możemy wykryć.

Trudny styl książki, niełatwe opisy i żargon fachowy trochę łagodzą liczne ryciny i ilustracje. Dzięki nim wyobrażenie sobie wielu procesów i zagadnień staje się trochę łatwiejsze. Trudno jednak polecić książkę wszystkim czytelnikom. Profesor O'Shea zdaje się bowiem kierować książkę nie do zupełnych laików, lecz raczej do studentów rozpoczynających studia i dysponujących już pewnym zasobem przydatnej wiedzy. To oczywiście nie deprecjonuje samej książki, ale ogranicza grono jej odbiorców.

Kup książkę Mózg

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mózg
Książka
Mózg
Michael O’Shea
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy