Recenzja książki: Mors, Pinky i trzynasta komnata

Recenzuje: mrowka

Znani już z poprzednich tomów Mors i Pinky, czyli Leszek i jego szkolna koleżanka – Ala, tym razem przeżywają szalone przygody na wakacjach. Rodzice dzielnych dzieciaków postanowili, że wyślą Leszka i Alę do Bobrowic, do leśniczówki dziadka dziewczyny na dwutygodniowy wypoczynek. Bohaterowie mają zamiar zwiedzić okolicę, kąpać się w rzece, chodzić po lesie, obejrzeć średniowieczny zamek i dobrze się bawić. Przygody zaczynają się jednak już w pociągu: Ali ginie z plecaka discman. Mors zbiera wszelkie przesłanki i bardzo szybko doprowadza do wykrycia sprawcy. Bezbłędnie dedukuje i potrafi do swoich wizji przekonać dorosłych. Dzięki niemu towarzyszka podróży odzyskuje swojego discmana, a Leszek – zdobywa uznanie załogi pociągu. To jednak dopiero początek – na miejscu, u dziadka Pankiewicza okazuje się, że w pozornie spokojnych terenach średniowiecznego zamku ukryty jest skarb. Dziadek Ali Pankiewicz opowiada dzieciom historię rodu. Ze zgromadzonych przez niego informacji jasno wynika, że w XVII wieku jeden z przodków, Adam Pankiewicz, zgromadził wiele drogocenności i ukrył je na terenie zamku. Rzecz jasna, na właściwy trop wpadają dzieci, zaprawione już w detektywistycznych bojach. Kiedy trzeba, korzystają z pomocy dorosłych – księdza Góreckiego i dziadka, który nie tylko nie zniechęca dzieci do poszukiwania skarbów, ale sam skwapliwie w tych poszukiwaniach uczestniczy. I ksiądz Górecki, i dziadek traktują swoich podopiecznych jak równych sobie, co oznacza, że czuwanie nad bezpieczeństwem dzieci jest niemal niezauważalne, a małoletni detektywi mogą kierować całą akcją. Mnóstwo jest w tej książce scen trzymających w napięciu. Jeden z lokatorów dziadka Pankiewicza nadmiernie interesuje się otoczeniem kościoła i zamki – okazuje się, że będzie on najgroźniejszym konkurentem dzieci w wyścigu po skarb. Czarny charakter nie zawaha się przed użyciem pistoletu lub strzelby – a to oznacza dodatkowy dreszczyk emocji.

 

Książka odrobinę przypomina „Szatana z siódmej klasy” – w warstwie fabuły i detektywistycznych rozwiązań. Dariusz Rekosz czerpie z Makuszyńskiego pomysł drogi do skarbu, niemal rezygnuje jednak z wątków pobocznych, skupiając się przede wszystkim na kwestiach technicznych – rozwija sam motyw wyprawy po skarb, czyli to, co w „Szatanie” stanowiło końcowe sceny powieści. Także postać fałszywego artysty – lokatora szukającego drogocenności – do złudzenia przypomina rozwiązania z powieści Makuszyńskiego. Książka Rekosza jest jednak przeznaczona dla młodszych dzieci – już od dziewiątego roku życia.

 

Słabym punktem powieści jest styl. Rekosz wyraźnie nie radzi sobie z odmalowywaniem przestrzeni i sytuacji, sporo dialogów sprawia wrażenie wymuszonych i nienaturalnych oraz po prostu niepotrzebnych. Przy tak dynamicznej akcji język książki wydaje się nietrafiony. A przynajmniej – nie urzeka. Nadużywa Rekosz słowa „niesamowity” jako wyrazu gwałtownych emocji – od euforii i szczęścia po zaskoczenie czy złość. Kontrast tworzy też postawa narratora: głosem opowiadającym całą historię jest główny bohater. Ale jego wypowiedzi w dialogach starał się Rekosz dostosować do wieku mówiącego – w ten sposób powstało zderzenie między dorosłymi komentarzami narratorskimi i niecodziennymi wtrąceniami.

 

Główną zaletą książki jest wartka akcja i mnóstwo emocjonujących wydarzeń – Rekosz skonstruował po prostu książkę na bazie dziecięcych marzeń i fascynacji niebezpiecznymi przygodami, połączył je z motywem znanym w literaturze dziecięcej – z poszukiwaniami skarbu. Wytłumaczył też w książce między innymi co to jest genealogia… Dla najmłodszych dzieci będzie to nie lada gratka. Ale i te trochę starsze znajdą tu coś dla siebie.

Kup książkę Mors, Pinky i trzynasta komnata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mors, Pinky i trzynasta komnata
Książka
Inne książki autora
Piłka nożna. O co w tym wszystkim chodzi?
Dariusz Rekosz0
Okładka ksiązki - Piłka nożna. O co w tym wszystkim chodzi?

Oczywiście, że znasz się na piłce nożnej! Wiesz, co to jest spalony, rzut wolny pośredni i kiedy zawodnik powinien zobaczyć żółtą kartkę. Korner, wślizg...

Mors, pinky i tajemnica dyrektora fiszera
Dariusz Rekosz0
Okładka ksiązki - Mors, pinky i tajemnica dyrektora fiszera

Zwykła szkoła, a w niej dzień jak co dzień. I pewnie wszystko szłoby swoim torem, gdyby nie detektywistyczne zacięcie dwojga dziesięcioletnich bohaterów...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy