Recenzja książki: Młode Chiny

Recenzuje: Damian Kopeć

Chiny - spotkanie tradycji i nowoczesności

Młode Chiny Krzysztofa Kardaszewicza to opis współczesnych Chin, widzianych oczami autora, reportera i podróżnika. Opis subiektywny, wyrywkowy, ale fascynujący. To próba zrozumienia drogi, jaką podąża ten kraj, a zwłaszcza jego młode pokolenie. Zrozumienia ludzi i dynamicznych przemian, jakie zachodzą w zaskakującym tempie. To próba opisu fenomenu, jakim są współczesne Chiny, na sposób mało formalny, reportażowy.

Książka nie ma opisywać naukowo stanu ducha mieszkańców Państwa Środka. Jest formą spotkania z konkretnymi ludźmi, z ich osobistymi poglądami, doświadczeniami. Kardaszewicz opisuje zderzenie dwóch światów - tradycji i nowoczesności - które ścierają się w życiu i umysłach młodego pokolenia Chińczyków. W ich kraju dokonuje sę bowiem rewolucja, co prawda teoretycznie bezkrwawa, ale wcale nie pozbawiona ofiar. Zmienia się mentalność, zmieniają priorytety, podejście do życia, wartości, stosunek do przeszłości, polityki, pieniądza. W czasie takiego fermentu wzrastają niepewność i zagubienie. Nowe możliwości towarzyszą nowym zagrożeniom, wobec których trzeba dopiero nauczyć się zajmować konkretną postawę. Nie ma jasnych wzorców, nie ma odpowiednich doświadczeń. Świat zmienia się w tempie, jakiego nikt nie przewidział.

Kardaszewicz nieustannie cytuje wypowiedzi znajomych, przyjaciół, przypadkowych rozmówców. Ich słowa pokazują zamęt, jaki panuje w ich sercach. Większość z nich to ludzie kształcący się, w zdobywaniu wiedzy szukający szansy wybicia się w społeczeństwie. To równocześnie ofiary chińskiego „wyścigu szczurów”. Mimo, że czytałem już książki o współczesnych Chinach, to nie uświadamiałem sobie dotąd przyczyn, skali i konsekwencji morderczego wyścigu ku lepszej przyszłości młodzieży i ich rodziców. W Chinach panuje niesamowita konkurencja na ciągle nieliczne miejsca w dobrych szkołach, uczelniach, firmach, koncernach. Na jedno miejsce potrafi kandydować kilkaset lub kilka tysięcy osób. Jeśli się nie uda, otoczenie traktuje to jako życiową porażkę, klęskę. Polityka jednego dziecka doprowadziła do tego, że rodzice stawiają wszystko na jedną kartę. Ich potomek to jedyna nadzieja na lepsze życie, na spokojną starość. Trudno się dziwić, że zdesperowani rodzice wywierają potężną presję wygórowanych wymagań już na małe dzieci. Najważniejsza jest nauka, zdobywanie wielu umiejętności, byle być lepszym od innych. Chińska matura decyduje o szansach na społeczny awans. Młodzi przygotowują się do niej od dziecka, płacąc za to stresem, przeciążeniem, depresjami, próbami samobójczymi.

W książce Kardasiewicza możemy zobaczyć złożoność problemów dotykających młodych Chińczyków. Ich kłopoty z odnalezieniem się w niespokojnym świecie. Z jednej strony ambicje, morderczą walkę, z drugiej - oportunizm, nastawienie na to, by więcej mieć, by wygodnie żyć. Romantyzm teoretyczny, marzenia o wielkiej i czystej miłości spotykają się z pogonią za pieniędzmi, seksem traktowanym jako droga do awansu, bezmyślnym konsumpcjonizmem. Przemiany w Chinach trudno opisywać, tu wszystko jest w ruchu, tu wszystko się zmienia. Nie ma dystansu czasowego, pozwalającego na spojrzenie z boku i ogarnięcie całości.

W kraju, gdzie niczego nie wolno, ale gdzie niemal wszystko jest możliwe, reszta zależy tak naprawdę od nas.

Chiny współczesne to kraj wielkich możliwości, ale zarazem kraj wszechobecnej korupcji, układów, potęgi jednej partii. To kraj, w którym jednostka nie jest ważna, bo jednostek są miliony. W którym tradycyjne cechy obywatela czyli bierność, działanie na polecenie, unikanie wychylania się, brak samodzielności myślenia, brak patrzenia perspektywicznego sprawiają, że ludzie nie potrafią w pełni wykorzystać swojego potencjału. Widać u nich zagubienie, poszukiwanie własnej drogi, ale również unikanie ryzyka, praktyczność, dławiącą inicjatywę i wolność myślenia.

Obraz Chin ukazany w książce to migracje na niespotykaną u nas skalę, silne podziały w społeczeństwie, bieda sąsiadująca z bogactwem, samotność w tłumie, brak poczucia wspólnoty, życie martwymi hasłami propagandowymi. To fascynujący, szybko zmieniający się świat, niepokojący, ale zarazem przyciągający jak magnes.

Młode Chiny to nie uporządkowany wykład czy nawet praca popularnonaukowa. To zbiór trochę chaotycznych notatek o świecie w dobie rewolucyjnych przemian, także w ten sposób ukazujących dynamizm zjawiska i jego rozmach. Notatek o ludziach, ich odczuciach i przemyśleniach, o planach, marzeniach, staraniach i konfrontacji ich z rzeczywistością. Książka nie pretenduje do ukazania całej prawdy o współczesnym Państwie Środka, jest raczej spojrzeniem przez pryzmat jednostkowych doświadczeń. Takie podejście do tematu jest ciekawe i nasycone emocjami. Obserwowanie zjawisk poprzez sytuację konkretnych ludzi daje lepsze zrozumienie złożoności problemów. Dużym atutem Młodych Chin są zdjęcia, co prawda czarno-białe, ale świetnie uzupełniające tekst. Polecić książkę warto wszystkim interesującym się współczesnymi Chinami. Autor na końcu publikacji sugeruje lektury i filmy, które mogą ułatwić lepsze poznanie tego kraju czy naukę sprawiającego sporo trudności języka.

Kup książkę Młode Chiny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Młode Chiny
Książka
Młode Chiny
Krzysztof Kardaszewicz
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy