Recenzja książki: Misja: rodzinka

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

By zachować wspomnienia, zapamiętać na dłużej pewne wydarzenia pisano – i wciąż można znaleźć jeszcze osoby, które piszą tradycyjne, papierowe – pamiętniki. Wiele z takich pamiętników – przybierając oczywiście inną, nowoczesną i zdecydowanie mniej osobistą formę – zawędrowało do internetu, przyjmując nazwę blogów. Czy jednak, mimo postępu technologicznego i życia w ogromnie szybkim tempie, mamy jeszcze czas, by zachowywać i utrwalać wspomnienia? Czy mamy w ogóle czas, który moglibyśmy spędzić na beztroskiej pogawędce z rodziną? A może właśnie warto zatrzymać się na chwilę, obdzwonić najbliższych i nieco dalszych krewnych, zaprosić ich na małą imprezę, by powspominać „dawne dzieje”? Efektem spotkania zaś będzie uzupełniona i pełna anegdot „autorska” książka Misja: rodzinka.


Misja: rodzinka to wydana w formie notatnika publikacja do samodzielnego wypełnienia. Na kolejnych stronach książki pojawiają się wskazówki i polecenia dotyczące tego, jaki temat związany z naszą rodziną należy w danym miejscu rozwinąć i opisać. Nie mogło, oczywiście, zabraknąć miejsca na drzewo genealogiczne czy ulubione przepisy i potrawy. W książce zostaniemy także poproszeni o wklejanie starych (bądź nowych) fotografii, zasuszonych roślin czy nasion. Bardziej uzdolnieni plastycznie „autorzy” będą mogli popisać się swoim talentem i przygotować rysunki czy komiksy dotyczące ważnych wydarzeń z życia swojej rodziny.


Idea książki opiera się na wspólnym, w jak najszerszym gronie krewnych, przywoływaniu najróżniejszych wspomnień: od wspólnych wypraw z okresu dzieciństwa począwszy, na kłótniach i sporach skończywszy. Najważniejsze, jak się jednak okazuje, nie jest wpisywanie w książkę informacji w stu procentach zgodnych z prawdą. Ważniejsze jest wspólne spędzanie czasu, rozmowy na tematy, których nie było okazji wcześniej poruszyć czy po prostu zabawa w przywoływanie wspomnień: ciepłych, śmiesznych, a czasami też trudniejszych czy bolesnych.

Bardzo ważna jest szata graficzna publikacji. Książka ma zachęcać do uzupełnienia jej i wyklejenia zdjęciami – i tak też się dzieje. Przejrzysty układ książki, jasne wskazówki i sporo miejsca na zamieszczenie wspomnień, rysunków czy fotografii sprawiają, że z każdą kolejną uzupełnioną stroną Misja: rodzinka będzie bardziej „nasza”.


Dobrym pomysłem było dzielenie miejsc przeznaczonych na zamieszczenie własnych wspomnień cytatami znanych osób na temat rodziny, relacji międzyludzkich czy więzów, jakie łączą nas z bliskimi. Te proste słowa w ciekawy sposób mogą nakierować i zainspirować nas podczas wypełniania kolejnych stron Misji: rodzinki.

Największą zaletą książki jest jednak to, że nie będziemy w stanie uzupełnić jej sami. Wiele pytań i zadań, jakie pojawiają się w publikacji, każe „autorowi” zasięgnąć informacji u bliskich. Ta prosta książka pozwoli uświadomić nam, w jak bliskich relacjach pozostajemy z naszą rodziną, ile tak naprawdę o niej wiemy i jaki jest nasz stosunek do bliskich. Być może to właśnie ta książka stanie się powodem, dla którego odwiedzimy dawno zapomnianych krewnych albo wyciągniemy rękę do zgody z kimś z naszej rodziny?

Kup książkę Misja: rodzinka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Misja: rodzinka
Książka
Misja: rodzinka
Hariett Green
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy