Recenzja książki: Maria Magdalena. Od skruszonej grzesznicy do oblubienicy Jezusa

Recenzuje: wyrwany

Maria z Magdali, zwana Magdaleną, w Ewangeliach pojawia się tylko trzy razy. Raz w towarzystwie Jezusa i jego apostołów – posługiwała im podczas ich wędrówki przez wsie i miasta, gdy głosili Dobrą Nowinę. Potem u stóp krzyża i przy grobie (św. Jan pisze, że była pierwszą osobą, która ujrzała zmartwychwstałego Jezusa). Informacji jak na lekarstwo, co jednak nie przeszkodziło potomnym w stworzeniu z nich postaci, która jeszcze dwa tysiące lat później będzie intrygować i zachwycać, Ba! Z symbolu kobiety nawróconej, stawianej przez Kościół za wzór do naśladowania stanie się nawet ikoną ukrywanej i zacieranej przez ten sam Kościół „prawdy” o życiu Jezusa, którego krew miałaby płynąć w potomkach spłodzonych właśnie z Marią Magdaleną.

 

Ten ostatni pomysł na Marię Magdalenę rozpowszechniony za sprawą Dana Browna, jego książki „Kod da Vinci” i filmu zrealizowanego na jej podstawie sprawił, iż postać tej świętej zaczęła pasjonować na nowo. Powstałe w ten sposób zapotrzebowanie rynku na informacje na jej temat obok tandetnych i wypełnionych tanimi sensacjami książeczek, zaspokajają, na szczęście, także profesjonalne i doskonale opracowane prace.

 

Jedną z takich ciekawych pozycji jest książka Regisa Burneta, pt. „Maria Magdalena. Od skruszonej grzesznicy do oblubienicy Jezusa”. Wydana ona została nakładem Wydawnictwa Polskiej Prowincji Dominikanów „W drodze”, co gwarantuje Czytelnikowi odpowiedni poziom dysputy na temat tej specyficznej magdalenomanii. Autor książki ukazuje kulisy powstawania postaci Marii Magdaleny, która w wersji ogólnie znanej nigdy tak na prawdę nie istniała. Teolodzy zapewne mają niezły ubaw z takich „nowych” odkryć, niemniej dla wielu po raz pierwszy okaże się, iż Marię z Magdali, z której Jezus wypędził siedem złych duchów, wierni dość szybko skojarzyli z i uczynili jawnogrzesznicą, która za namaszczenie olejkiem stóp Jezusa zyskała odpuszczenie grzechów. A ponieważ stopy Jezusa namaściła olejkiem też Maria z Betanii, siostra Marty i Łazarza, także i ona współtworzy postać, która powszechnie znana jest pod imieniem Marii Magdaleny.

 

Swoją drogą nie tylko wierni są winni takiemu obrotowi sprawy, gdyż m.in. papież Grzegorz Wielki, na użytek swych reform skojarzył Marię z Magdali z postacią jawnogrzesznicy i ten mylny obraz pokutuje w społeczeństwie po dziś dzień. Do tego dodajmy jeszcze, iż wizerunek Marii Magdaleny a także jej kult był często wykorzystywany, szczególnie w średniowieczu, dla odniesienia korzyści zarówno przez świeckich władców, jak i klasztory opiekujące się miejscami kultu. Powstające legendy, mające potwierdzić prawdziwość relikwi, przemieszały się dodatkowo z wiedzą zaczerpniętą z apokryfów, m.in. Ewangelii wg Marii Magdaleny.

 

Dziś, po tylu wiekach tak naprawdę ogólnospołecznej niewiedzy na temat Marii Magdaleny (Marii z Magdali) trudno, a może jest to wręcz nie możliwe, odkryć przed społeczeństwem jej prawdziwy wizerunek.Niemniej tych wszystkich, którzy są zainteresowani wiedzą i genezą wiedzy o postaci znanej jako Maria Magdalena, a także zmianą jej wizerunku na przestrzeni wieków odsyłam do książki Burneta. Napisana ciekawie, w sposób przejrzysty i nie nużący Czytelnika jest cennym źródłem informacji i poglądów na temat tej intrygującej świętej.

Kup książkę Maria Magdalena. Od skruszonej grzesznicy do oblubienicy Jezusa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Maria Magdalena. Od skruszonej grzesznicy do oblubienicy Jezusa
Autor
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy