Lamelka i spełnione marzenie
Lamelia Szczęśliwa to rezolutna dziewczynka, która nie boi się mieć marzeń, a co więcej – jest w stanie wcielać je w życie. Uparcie dąży do celu, a trudną sztukę negocjacji z rodzicami opanowała już do perfekcji.
Jej obecnym największym marzeniem (podobnie, jak każdej dziewczynki na świecie) jest posiadanie własnego zwierzątka. Nie pluszaka na baterię, ale żywego, ukochanego stwora, którego można karmić, wyprowadzać na spacer, a nawet sprzątać po nim. Chciałaby takie zwierzątko, które albo miauczy, albo szczeka, albo ćwierka, albo robi „Whaaa!” I takie, które robi siusiu i kupkę.
Tak, Lamelia dobrze przemyślała swoje marzenie i jest w stu procentach gotowa ponieść wszelkie tego konsekwencje. Co z tego, gdy rodzice nie chcą się zgodzić ani na psa, kota, papugę, rybki, myszkę, a nawet na muchę! Na każdą propozycję Lamelki znajdują wymówkę, która w ich mniemaniu jest rozsądna. A przecież dziewczynka potrafi uzasadnić sens posiadania każdego ze zwierzaków na swój wyjątkowy, dziecięcy sposób. Na nic to jednak, rodzice nie dają się przekonać.
Lamelia nie ma innego wyjścia, jak tylko zwyczajnie pogodzić się z klęską. Pozostanie jej pluszak. Na szczęście rodzicom wpada do głowy pomysł, by pójść do Pana Kluchy na kluchy. Okazuje się niebawem, że zwyczajny obiad w restauracji może zmienić nie tylko życie Lamelki, ale także pewnej krewetki. Lamelka podczas rodzinnego posiłku zmieni się w detektywa, który siłą dedukcji wyprzedzi nawet zawodowca – detektywa Pietruszkę.
Lamelia Szczęśliwa i porwanie krewetki to zabawna historyjka o dziecięcym marzeniu, które może się spełnić w najmniej oczekiwany sposób. Jedno jest pewne: spełni się, jeśli tylko jest prawdziwym marzeniem.
Książka posiada fantastyczną szatę graficzną, która doskonale współgra z tekstem. Miejscami sam tekst staje się integralnym elementem ilustracji i trzeba trochę wysilić umysł, by odczytać ukryte w obrazkach zdania. To z pewnością podnosi wartość książki i sprawia, że czyta się ją z największą przyjemnością. Tym bardziej, że czytaniu towarzyszy głośne chichotanie i wyraźna niechęć do pójścia spać.
Zasmakuj w czekoladowej historii bibliotekarza Emiliana Apli, który zabierze Cię w mocno czekoladowy świat Andruszków - właścicieli sklepu z... czekoladą...
To była niedziela, wspaniały dzień... Pan Alojzy, pani Ludmiła, Antek ze Starego Knedelkowa, Gąska Waleria, Cecylka Knedelek... i inni bohaterowie postanowili...